
Mam nadzieję, że ten wpis Ci się spodoba. Jeśli chcesz zarezerwować wizytę w Krakowie, kliknij tutaj

Kwas Polimlekowy czy Hydroksyapatyt Wapnia: Co LEPSZE?
Większość Pacjentów nie wie, co lepiej wybrać – kwas polimlekowy, czy hydroksyapatyt wapnia. Dlatego w tym artykule w zrozumiały sposób wyjaśnię Ci który z tych zabiegów jest LEPSZY. Dzięki temu podejmiesz dobrą decyzję w gabinecie i wybierzesz dla siebie jak najlepszy stymulator tkankowy.

Kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia? To efekty po kwasie polimlekowym. Źródło: https://www.sculptrausa.com/before-after
Na rynku jest cała masa stymulatorów tkankowych które NIE działają lub działają bardzo słabo i dają mizerne efekty. Jednak dwa preparaty, o których będę mówić dzisiaj są świetne i dają wspaniałe rezultaty Pacjentom.
Problem pojawia się w tym, że większość Pacjentów nie wie, co lepiej wybrać – kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia. Ten artykuł jest dla mnie szczególnie ważny, bo sama dwa razy robiłam sobie hydroksyapatyt wapnia, a niedawno zdecydowałam, że teraz dla siebie zrobię kwas polimlekowy. W dalszej części artykułu wyjaśnię Ci skąd ta decyzja.
Jednak zacznijmy od rzeczy ważnej dla każdego Pacjenta – czyli CENY zabiegów.

kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia: efekty po hydroksyapatycie
Kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia: różnica w cenie?
Który zabieg jest droższy: kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia? Sprawdziłam ceny w kilku gabinetach w moim rodzinnym Krakowie, żeby odpowiedzieć na to pytanie. Okazuje się, że hydroksyapatyt wapnia i kwas polimlekowy kosztują bardzo podobnie. W niektórych gabinetach jeden z zabiegów jest tańszy, ale różnice są raczej symboliczne.
Wynika to stąd, że ceny preparatów u dystrybutorów są bardzo podobne. Poza tym, czas wykonania zabiegu w gabinecie jest również bardzo podobny i sam zabieg nie powinien zająć więcej niż kilkanaście minut, jeśli jest wykonywany przez sprawnego manualnie lekarza.
O ile cena zabiegu nie odpowiedziała nam na pytanie, to drugie kryterium, czyli „siła stymulacji” daje już ewidentnego zwycięzcę.
Kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia: siła stymulacji
Zanim odpowiem, który z tych zabiegów silniej stymuluje skórę do produkcji kolagenu, powiem dwa słowa o tym, jak te preparaty działają. Ogólnie mówiąc, efekt działania dobrych stymulatorów tkankowych to zmuszenie skóry do naturalnej produkcji kolagenu i elastyny. To znaczy, że preparat po podaniu wywołuje w skórze takie reakcje, że skóra na wiele miesięcy od zabiegu sama produkuje zwiększoną ilość kolagenu. Dzięki temu wyglądamy lepiej i młodziej.
I teraz do rzeczy. Kwas polimlekowy jest SILNIEJSZYM stymulatorem tkankowym. Tak właściwie, to NAJSILNIEJSZYM. Inaczej mówiąc, po jego podaniu skóra wyprodukuje w czasie więcej kolagenu niż po hydroksyapatycie wapnia. W jednych badaniach wykazano, że preparat z kwasem polimlekowym spowodował wzrost kolagenu typu I w skórze o 66,5% po trzech miesiącach. A to bardzo dużo. Czyli – kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia w zakresie siły? Odpowiedź to kwas polimlekowy.
Sprawdź dostępne terminy
do mojego gabinetu
w Krakowie
Zarezerwuj wizytę
spotkaj się
z doświadczonym lekarzem
Zadbaj mądrze o jakość skóry
wspólnie ustalimy plan działania
i wykonamy zabieg
ZAREZERWUJ WIZYTĘ
W przypadku kwasu polimlekowego, ta stymulacja bierze się z tego, że preparat tworzy w skórze mikro kontrolowany stan zapalny. Ponieważ taki stan rzeczy jest dla skóry „niewygodny” to reaguje ona na preparat tworząc nowy kolagen. Hydroksyapatyt wapnia nie jest aż tak silny jak kwas polimlekowy. Wynika to z innego mechanizmu stymulacji skóry do produkcji kolagenu.
W przypadku hydroksyapatytu stymulacja dzieje się w inny sposób. Głównym sposobem stymulacji jest mechaniczny nacisk na fibroblasty. Stan zapalny, charakterystyczny dla kwasu polimlekowego także jest obecny, ale w bardzo małej, marginalnej wręcz skali.
No dobra, ale co to znaczy dla Ciebie, czyli dla potencjalnego Pacjenta? Oba preparaty są tak samo „wygodne” i nie będziesz czuła ich w skórze. Jednak już teraz wiedz, że kwas polimlekowy jest mocniejszy. Uwaga: nie znaczy to jeszcze, że jest lepszy!
Dlatego musimy porównać jeszcze inne kwestie. Kolejna z nich to ilość zabiegów, które musimy wykonać. I tutaj myślę, że Cię zaskoczę!

Kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia? To efekty po kwasie polimlekowym. Źródło: https://www.sculptrausa.com/before-after
Kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia: Ilość zabiegów
Ponieważ oba te preparaty są mocne, to wizualne efekty poprawy jakości skóry pojawią się już po jednym zabiegu, po kilku tygodniach. Jednak prawda jest taka, że dla wielu Pacjentów, którzy potrzebują mocnej stymulacji, jeden zabieg to może być ZA MAŁO.
W takim razie: czy kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia musimy robić częściej? Oba zabiegi możemy powtórzyć po minimum 4 tygodniach. Odstępy czasowe między zabiegami i ich ilość zabiegów do wykonania możemy ustalić dopiero wtedy, gdy zbadamy Pacjenta na wizycie na żywo.
Jednak zaskakująca wiadomość jest taka, że kwas polimlekowy mimo że jest mocniejszy, to możemy wykonać go WIĘCEJ razy. To dlatego, że nie zostaje w skórze tak długo jak hydroksyapatyt wapnia, którego nie chcemy za bardzo nagromadzać w skórze.
Czyli jeśli Twoja skóra wymaga silnej stymulacji, to kwas polimlekowy daje Ci więcej pola do działania. Tym preparatem możemy mocniej i więcej razy zastymulować skórę do produkcji kolagenu.
OK, czyli wiemy już, że taka „książkowa” seria zabiegów z kwasem polimlekowym to ok 3 zabiegi w odstępach około 4-6 tygodni. W przypadku hydroksyapatytu jest to bardziej skomplikowane. Tak, możemy wykonać łącznie 3 zabiegi, choć z mojego doświadczenia zabiegi z tym preparatem wykonujemy mniej razy lub w dłuższych odstępach. Ten preparat ma jeszcze jedną zaletę, czyli możliwość subtelnego uniesienia tkanek (liftingu), o czym powiem za chwilę. Na teraz wiedz, że z takim liftingiem nie możemy przesadzić.
Porozmawiajmy więc czy kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia dają lepsze EFEKTY!

Kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia? To efekty po kwasie polimlekowym. Źródło: https://www.sculptrausa.com/before-after
Kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia: Efekty
Efekt stymulacji po kwasie polimlekowym trwa nawet dwa lata, a po hydroksyapatycie 1,5 roku. Czyli mamy kolejny punkt dla kwasu polimlekowego.
Oba preparaty, mimo że są silnymi stymulatorami to dają jednak RÓŻNE efekty na twarzy. Dlatego chciałabym, żebyś teraz zastanowiła się w myślach, czego bardziej hipotetycznie potrzebuje Twoja skóra. Posłuchaj tego.
Jeśli Twoja twarz jest zapadnięta, koścista i wklęsła, jeśli masz RZADKĄ i wiotką skórę, to kwas polimlekowy będzie lepszym rozwiązaniem. Ten preparat sprawi, że skóra z nowym kolagenem stanie się fizycznie grubsza i będzie zdrowiej wyglądać na twarzy. Jeśli łapiąc palcami policzek i pociągając go masz wrażenie, że skóra nie wraca szybko do swojej wyjściowej pozycji, to kwas polimlekowy pomoże Ci wrócić do tego, co było.

kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia: efekty po hydroksyapatycie
Jednak kwas polimlekowy nie zrobi tego, co hydroksyapatyt wapnia!
Hydroksyapatyt sprawdzi się wszędzie tam, gdzie skóra ma oznaki starzenia, ale NIE jest aż tak wiotka! Czyli jeśli skóra trzyma się dobrze na twarzy, ale widzisz, że wygląda gorzej niż kiedyś – to może być preparat dla Ciebie.
Zdaję sobie sprawę, że różnica w ocenie potrzeb czy kwas hialuronowy czy hydroksyapatyt wapnia jest subtelna. Jednak jest jeszcze jedna supermoc hydroksyapatytu wapnia. Ten preparat daje efekt subtelnego liftingu!
Co jest lepsze w hydroksyapatycie?
O liftingu twarzy mówimy wtedy, kiedy przy pomocy zabiegu możemy przemieścić tkanki. Mówiąc po ludzku, jeśli czasami stajesz przed lustrem i dłońmi naciągasz sobie twarz i wtedy myślisz sobie „tak powinno być” to jest to właśnie lifting.
Jednak uwaga – taki efekt jak pokazałam, w takiej skali, jest możliwy do osiągnięcia tylko operacją plastyczną lub ew. nićmi liftingującymi. Hydroksyapatyt wapnia, bo o nim mówimy, da ten efekt, ale w znacznie bardziej subtelnej skali.
Sprawdź dostępne terminy
do mojego gabinetu
w Krakowie
Zarezerwuj wizytę
spotkaj się
z doświadczonym lekarzem
Zadbaj mądrze o jakość skóry
wspólnie ustalimy plan działania
i wykonamy zabieg
ZAREZERWUJ WIZYTĘ
To dlatego, że unoszenie tkanek tym preparatem jest podobne jak przy kwasie hialuronowym, czyli typowym wypełniaczu. Chodzi o to, że preparat zostaje w skórze na kilkanaście tygodni po podaniu. Jeśli podamy go na wysokości kości jarzmowych albo w linii żuchwy, to z racji dodania objętości uniesie on skórę w tej okolicy. Fachowo na taką zdolność do unoszenia tkanek mówi się „parametr G prime”.
Co ma wyższy G Prime: kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia? Oto odpowiedź:
Dzięki temu, że hydroksyapatyt wapnia ma wyższy G prime niż kwas polimlekowy, to możemy uzyskać nim lepsze wykonturowanie linii żuchwy albo tzw. lifting skroniowy, który zaczyna się właśnie na obszarze skroni.
Hydroksyapatyt wapnia stymuluje nie tylko kolagen, ale także ELASTYNĘ. Kolagen to białko budulcowe dla skóry, ale elastyna też jest bardzo ważna. Odpowiada ona (jak nazwa wskazuje) za elastyczność skóry. Hydroksyapatyt jest pod tym względem wyjątkowy. Bardzo trudno jest wystymulować elastynę, która odpowiada za elastyczność naszej skóry.
Jest jeszcze jedna supermoc hydroksyapatytu wapnia, której nie da Ci kwas polimlekowy. Chodzi o to, że ten preparat można zastosować w okolicy ust – czyli na linie marionetki i bruzdy nosowo wargowe. Na te obszary nie można podać kwasu polimlekowego.
Mam jeszcze jedną ciekawostkę o hydroksyapatycie, o której wielu ekspertów nie wie. Ten preparat można z powodzeniem użyć na skórze naczynkowej, aby zredukować ten problem na twarzy.
Jednak pytanie czy kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia nadal nie jest przesądzone. Kwas polimlekowy także ma swoje SUPER moce – i teraz Wam o tym opowiem.

kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia: efekty po hydroksyapatycie
Co jest lepsze w kwasie polimlekowym?
Pierwsza super moc kwasu polimlekowego jest taka, że pomoże przy ciężkich twarzach – a tam hydroksyapatyt wapnia wymięka. Ciężkie twarze to potoczna nazwa na takie twarze, gdzie skóra jest gruba, objętości jest dużo, a twarz jest pełna i bardzo okrągła. Zdecydowanie nie chcemy używać tam preparatu, który jeszcze bardziej ją dociąży – takiego jak hydroksyapatyt. Za to kwas polimlekowy, ponieważ nie daje efektu liftingu i nie jest widoczny w twarzy, świetnie tam sobie poradzi.
Po drugie, kwas polimlekowy ma przewagę taką, że można stosować go na blizny – także na blizny potrądzikowe! I w tym zakresie muszę przyznać, że nadal niewielu specjalistów wykorzystuje ten preparat do leczenia blizn, a szkoda. Jeszcze rzadziej kwas polimlekowy jest stosowany na PRZEBARWIENIA, a również jest taka możliwość. O ile kwas polimlekowy nie jest bezpośrednią alternatywą np. laserów na przebarwienia, to w celowany sposób może jak najbardziej pomóc. Szczególnie w okolicy dłoni, kiedy skóra jest wiotka i właśnie z “kolorowymi” oznakami starzenia.
Oba preparaty – kwas polimlekowy i hydroksyapatyt można stosować także na CIAŁO. Przy czym tutaj z własnego doświadczenia powiem, że na brzuch lepiej sprawdza się kwas polimlekowy. Na dłonie lepszy będzie hydroksyapatyt wapnia. Jeśli chodzi o szyję i dekolt – można użyć jednego lub drugiego preparatu, w zależności od stopnia wiotkości skóry na tym obszarze.
A co wybrać żeby było BEZPIECZNIEJ: kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia?

Kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia? To efekty po kwasie polimlekowym. Źródło: https://www.sculptrausa.com/before-after
Kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia: powikłania
Ogólnie mówiąc, oba preparaty będą bardzo bezpieczne w rękach przeszkolonego specjalisty. Gdybym jednak miała wybrać który zabieg jest bezpieczniejszy, to byłby to hydroksyapatyt wapnia. I to z dwóch powodów.
Po pierwsze, hydroksyapatyt wapnia można stosować u osób z chorobami autoimmunologicznymi. Oczywiście ZAWSZE ostrożnie, z dokładnym zebraniem wywiadu oraz dokładnej i szczegółowej, indywidualnej ocenie stanu klinicznego pacjenta. Jednak kwas polimlekowy, z racji tego, że wytwarza mikro stan zapalny, o którym wspominałam, nie nada się dla większości osób z chorobami autoimmunologicznymi. Od tej zasady oczywiście są wyjątki i wszystko należy omówić z lekarzem na wizycie, ale co do zasady hydroksyapatyt będzie bezpieczniejszym wyborem.
Po drugie, kwas polimlekowy ma większe ryzyko grudek. Chociaż według najnowszych statystyk ryzyko zarówno w jednym jak i drugim przypadku jest bardzo bardzo małe. Po zabiegu z kwasem polimlekowym pacjent musi masować twarz zgodnie z instrukcją lekarza. Po hydroksyapatycie nie ma takiej konieczności.
Sprawdź dostępne terminy
do mojego gabinetu
w Krakowie
Zarezerwuj wizytę
spotkaj się
z doświadczonym lekarzem
Zadbaj mądrze o jakość skóry
wspólnie ustalimy plan działania
i wykonamy zabieg
ZAREZERWUJ WIZYTĘ
Jeśli kwas polimlekowy został nieprawidłowo podany, albo Pacjent nie masował twarzy po zabiegu, to mogą powstać grudki będące za dużym nagromadzeniem się kolagenu w jednym miejscu. Takie grudki są bardzo trudne, a często niemożliwe do usunięcia. Dlatego kwas polimlekowy należy wykonywać świadomym i rozważnym Pacjentom, którzy nie zapomną o masażach.
Mam jeszcze jedną ciekawostkę. Oba preparaty można z powodzeniem wykorzystać u osób leczących się onkologicznie lub wtedy, gdy Pacjent przeszedł chorobę onkologiczną. To popularny mit, że takie osoby nie mogą robić stymulatorów, a tym bardziej mocnych. Więc tutaj jest zielone światło – oczywiście po kwalifikacji lekarskiej do zabiegu. Często używam hydroksyapatytu wapnia na przykład do przygotowania skóry dekoltu przez radioterapią u pacjentek z nowotworami piersi.
Na początku tego artykułu powiedziałam Wam, że sama wahałam się czy zrobić kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia. W końcu zdecydowałam się na kwas. Dlaczego?

Kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia? To efekty po kwasie polimlekowym. Źródło: https://www.sculptrausa.com/before-after
Kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia: Jaki zabieg JA wykonam?
Ostatnio rozmawiałam z doktor Andreą, która pracuje w moim gabinecie, jaki ma dla mnie plan zabiegowy. Andrea słusznie zauważyła, że teraz lepiej sprawdzi się u mnie kwas polimlekowy i to użyty w bardzo konkretny sposób.
Zamierzamy wykonać u mnie kwas polimlekowy w okolicę przeduszną i w skronie. To dlatego, że w moim przypadku opadanie skóry zaczyna się właśnie stamtąd. Ponieważ mam pełną i okrągłą twarz, a moja skóra na policzkach jest gruba, to nie ma sensu podawać tam preparatu i czegokolwiek dalej pogrubiać.
Podanie preparatu bardziej z tyłu spowoduje, że kiedy skóra się tam wzmocni i pogrubi, to będzie miała więcej siły, żeby unieść dół twarzy, który w przyszłości będzie dla mnie najbardziej problematycznym obszarem na twarzy. Jednak działam z pewnym wyprzedzeniem, bo dokładnie mogę ocenić co byłoby, gdybym nie stosowała stymulatorów. Na ten obszar kwas polimlekowy sprawdzi się u mnie lepiej niż hydroksyapatyt.
Jestem jednak przekonana, że gdybym nie była lekarzem, ale Pacjentem i udałabym się do kilku gabinetów z pytaniem czy kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt zrobić u siebie, to dostałabym na pewno RÓZNE odpowiedzi, w zależności od lekarza! Dlaczego tak się dzieje?
Sprawdź dostępne terminy
do mojego gabinetu
w Krakowie
Zarezerwuj wizytę
spotkaj się
z doświadczonym lekarzem
Zadbaj mądrze o jakość skóry
wspólnie ustalimy plan działania
i wykonamy zabieg
ZAREZERWUJ WIZYTĘ
Kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia: Wnioski
Jednym zdaniem mogę odpowiedzieć, że „co lekarz to opinia”. Wśród lekarzy w Polsce często są obozy, które twierdzą, że kwas polimlekowy jest najlepszy zawsze i wszędzie. Albo że hydroksyapatyt jest najlepszy, a kwas polimlekowy to król powikłań. Jedni stosują jedno, a drudzy – drugie. Niestety, często obie te grupy zwolenników nie wykazują względem siebie dużego zrozumienia – a to odbija się szkodą dla Pacjentów.
Czy kwas polimlekowy czy hydroksyapatyt wapnia są częściej polecane przez lekarzy? Prawda jest taka, że oba te preparaty są świetne i są bardzo potrzebne w medycynie estetycznej – mimo, że nie każdy tak mówi. Każdy preparat ma swoje wskazania do stosowania, o czym starałam się opowiedzieć Wam w tym artykule.
Żeby zrozumieć co można danym preparatem osiągnąć to trzeba mieć doświadczenie z Pacjentami i wykonać wiele tego typu zabiegów. Wtedy można z każdego preparatu korzystać świadomie i niczego nie przekreślać. Dlatego zachęcam Was do wyboru sprawdzonego i doświadczonego lekarza medycyny estetycznej, który dopasuje dla Was preparat idealnie.
Żeby tego było mało, to oprócz tych dwóch najmocniejszych preparatów – kwasu polimlekowego i hydroksyapatytu jest jeszcze trzeci, równie mocny. I jest to polikaprolakton. Nagrałam specjalny film, gdzie mówię o tym mocnym stymulatorze tkankowym, o jego wadach i zaletach. Dlatego zanim chwycisz za słuchawkę i zarezerwujesz wizytę na jeden z omawianych tutaj dzisiaj zabiegów, koniecznie kliknij w miniaturę poniżej i dowiedz się więcej o polikaprolaktonie!
A jeśli jeszcze mnie nie obserwujesz, a ten temat Cię zaciekawił, to zajrzyj na mój Instagram TUTAJ.
Oceń: Kwas Polimlekowy czy Hydroksyapatyt Wapnia: Co LEPSZE?