Mam nadzieję, że ten wpis Ci się spodoba. Jeśli chcesz zarezerwować wizytę w Krakowie, kliknij tutaj
Kwas Polimlekowy: Najlepsze Efekty czy Król POWIKŁAŃ?
Kwas polimlekowy, który wstrzykujemy w skórę wygląda podobnie jak to, co zobaczycie gdy do szklanki z wodą wsypiecie…piasek. Dzisiaj opowiem Wam wszystkie DOBRE i ZŁE rzeczy, które musicie wiedzieć o jednym z najmocniejszych stymulatorów tkankowych, jakie istnieją!
Co to jest kwas polimlekowy?
Czy kwas polimlekowy to NAJLEPSZY stymulator czy król powikłań? Zacznę od tego, że kwas polimlekowy to STARY preparat, który jest stosowany na twarz już od 26 lat. To znaczy, że gdyby kwas polimlekowy był człowiekiem, to za kilka lat mógłby zacząć myśleć o zabiegu z kwasem polimlekowym 🙂
Skoro już suchara mamy za sobą, to mam dla Was ciekawostkę. Kwas polimlekowy był na początku, czyli w latach 90-tych używany u Pacjentów chorych na AIDS, których twarze wyglądają na zmęczone i zapadnięte.
Wróćmy jednak do początku. Co to jest kwas polimlekowy? Jednym zdaniem, to najmocniejszy stymulator tkankowy dostępny na rynku. Podajemy go w skórę po to, żeby zmusić ją do NATURALNEJ produkcji kolagenu i elastyny. A po co to robimy? Dlatego, że jedną z widocznych oznak starzenia się jest luźna i obwisła skóra, która nie ma tej sprężystości i jędrności jak kiedyś.
Możesz to sprawdzić samodzielnie, zrób teraz szybki test. Złap w dwa palce skórę na swoim policzku i pociągnij. Jeśli jest ona znacznie luźniejsza niż była kiedyś i nie wraca tak szybko do swojego normalnego kształtu po uszczypinięciu, to właśnie o takich konsekwencjach upływu czasu mówię. Ten efekt bierze się stąd, że kolagenu i elastyny jest w skórze mniej niż kiedyś.
I własnie po to stosujemy stymulatory tkankowe. Bez wsparcia ze strony takich preparatów jak kwas polimlekowy, skóra od około 25 roku życia produkuje mniej i mniej kolagenu samodzielnie. Podanie preparatu w tkanki powoduje, że skóra zamiast produkować go mało produkuje go DUŻO. Jak bardzo dużo? O tym powiem za chwilę, ale najpierw chcę opowiedzieć Ci jak to się dzieje, że skórę możemy zmotywować do takich naturalnych procesów.
Sprawdź dostępne terminy
do mojego gabinetu
w Krakowie
Zarezerwuj wizytę
spotkaj się
z doświadczonym lekarzem
Zadbaj mądrze o jakość skóry
wspólnie ustalimy plan działania
i wykonamy zabieg
ZAREZERWUJ WIZYTĘ
Aby to sobie zwizualizować, wyobraź sobie małżę, która tworzy perłę. Perła zaczyna tworzyć się wtedy, gdy do małży dostanie się ziarenko piasku. Wtedy małża otacza to ziarenko kolejnymi warstwami, aż powstaje piękna perła. Dokładnie tak samo jest z kwasem polimlekowym, który składa się z takich kryształków, podobnych do ziarenek piasku.
Preparat z kwasem polimlekowym, który podajemy w skórę to tak naprawdę kryształki w zawiesinie. To tak, jakby próbować zmieszać wodę z piaskiem. Piasek w wodzie nie rozpuści się, ale będzie w niej się unosił. To dobre porównanie, bo kwas polimlekowy, który zamawia się od producentów to właśnie taki proszek, który rozpuszczamy w wodzie. Nazywa się to rekonstytucją preparatu. Z tego proszku po rozpuszczeniu w wodzie do iniekcji powstaje właśnie taka zawiesina i ją podajemy igłą w skórę.
Co dzieje się dalej? Woda do iniekcji wchłania się bardzo szybko, bo jest tylko nośnikiem dla proszku. Przy poprawnym podaniu preparatu, kryształki rozłożą się równo w tkankach. Aby opowiedzieć co dzieje się dalej, wrócę teraz do mojego przykładu z małżą, która tworzyła perłę. Kryształki kwasu polimlekowego w skórze działają bardzo podobnie jak małża. To znaczy, IRYTUJĄ fibroblasty, tworząc mikro kontrolowany stan zapalny, który zmusza te fibroblasty do naturalnej produkcji kolagenu. Aby te kryształki dobrze się rozprowadziły w skórze, po zabiegu lekarz zaleci Ci masaż twarzy i pokaże, jak to robić. To część protokołu po podaniu preparatu – bardzo ważna część, żeby nie powstawały grudki, ale o tym powiem jeszcze później.
Najlepsze jest jednak to, że stymulacja skóry trwa w czasie na długo po zabiegu. Jak długo? Aż do 24 miesięcy od zabiegu, ale o efektach porozmawiamy dokładnie za chwilę.
Musicie wiedzieć, że kwas polimlekowy to bardzo mocny stymulator tkankowy. To taki preparat, który faktycznie robi różnicę dla gęstości i ujędrnienia skóry. Jedne z przeprowadzonych badań wykazały wzrost kolagenu typu I w skórze aż o 66,5% po 3 miesiącach od podania kwasu polimlekowego. A właśnie – wokół typów kolagenu, który powstaje po takiej stymulacji narosło wiele kontrowersji, które stawiają kwas polimlekowy w ZŁYM świetle. Czy słusznie?
Rodzaje stymulowanego kolagenu
Aby zrozumieć na czym polega kontrowersja wokół stosowania kwasu polimlekowego, opowiem Wam o rodzajach kolagenu. W skórze znajdziecie różne typy kolagenu: I, II i III. Kolagen typu II buduje chrząstkę stawową, czyli dla naszych rozważań o skórze możemy go pominąć. Ale koniecznie musicie poznać różnicę między kolagenem typu I i typu III.
W normalnej, zdrowej skórze mamy ok. 90% kolagenu typu I i 10% kolagenu typu III. Kolagen typu I jest głównym składnikiem strukturalnym skóry, zapewniającym jej wytrzymałość i jędrność. Kolagen typu I jest skoncentrowany głównie w głębszych warstwach skóry. Czyli: jeśli myślimy o zdrowej, młodej skórze to zależy nam na jak największej ilości kolagenu typu PIERWSZEGO.
Z kolei kolagen typu III jest bardziej elastyczny i odgrywa istotną rolę w procesach gojenia. Włókna kolagenu typu III są cieńsze i bardziej delikatne w porównaniu z kolagenem typu I. Tworzą siateczkową strukturę, która jest bardziej elastyczna i podatna na rozciąganie. Co ważne, kolagen typu III jest pierwszym rodzajem kolagenu produkowanym w procesach naprawczych, np. po urazach i podczas powstawania blizn.
I teraz do meritum: kontrowersja polega na tym, że kwasowi polimlekowemu zarzuca się, że produkuje głównie kolagen typu TRZECIEGO, czyli ten związany z bliznami, gojeniem się i kolagenem z delikatnymi włóknami. A przez to, zaburza naturalne proporcje kolagenu w skórze, gdzie typ pierwszy to ok. 90%, a tylko około 10% to typ trzeci. Jaka jest więc prawda?
Wspomniane zarzuty tylko CZĘŚCIOWO pokrywają się z rzeczywistością. Chodzi o to, że po odpowiedzi na ten stymulator, najpierw jest produkowany kolagen typu III, który następnie przekształca się w pożądany, „lepszy” kolagen typu I. Czyli, dla Was z perspektywy Pacjentów, ostatecznie dostaniecie ten właściwy kolagen typu i na długi czas.
Obaliliśmy więc pierwszy mit na temat kwasu polimlekowego. Zanim przejdziemy do omówienia efektów, mam dla Was jeszcze jeden mit…
Czy kwas polimlekowy to wypełniacz?
Czy kwas hialuronowy to WYPEŁNIACZ? Odpowiedź jest jednoznaczna: NIE, kwas polimlekowy to nie jest wypełniacz. Jednak sprawa jest troszkę bardziej skomplikowana 🙂 Ale od początku. O wypełniaczach mówimy wtedy, gdy podany w skórę preparat, taki jak kwas hialuronowy albo własny tłuszcz, zostaje w tkankach na miesiące albo nawet dłużej. Plusem takiego kwasu hialuronowego jest właśnie długotrwałe uzupełnienie ubytków w tkance podskórnej i możliwość uniesienia tkanek i skóry, która opadła na twarzy z powodu starzenia się.
Kwas polimlekowy działa jednak ZUPEŁNIE inaczej. Mimo, że podawana objętość sięga nawet 8ml podczas jednego zabiegu, to zdecydowana większość z tej objętości to woda do iniekcji, która bardzo szybko się wchłania. Sam proszek (preparat) nie daje żadnej objętości. Jednak mimo tego, że kwas polimlekowy nie wypełnia tak jak kwas hialuronowy, to w długim terminie daje efekt gęstej i jędrnej skóry. A to u wielu Pacjentów da nawet LEPSZY i bardziej naturalny efekt niż to, co może dać wypełniacz z natychmiastowymi efektami.
Sprawdź dostępne terminy
do mojego gabinetu
w Krakowie
Zarezerwuj wizytę
spotkaj się
z doświadczonym lekarzem
Zadbaj mądrze o jakość skóry
wspólnie ustalimy plan działania
i wykonamy zabieg
ZAREZERWUJ WIZYTĘ
Kwas polimlekowy efekty
Porozmawiajmy teraz w szczegółach o efektach, bo to bardzo ważne żebyście zrozumieli co kwas polimlekowy daje, a czego NIE daje. Kwas polimlekowy:
- Nie daje efektów od razu
- Nie jest wypełniaczem
- Nie uniesie tkanek
- Nie da efektu liftingu, uniesienia.
Czyli jeśli stajesz przed lustrem zasmucona starszym wyglądem i opadającą twarzą i naciągasz palcami skórę na twarzy myśląc „chciałabym TAK” to kwas polimlekowy NIE da Ci tego efektu. Żadne stymulatory nie dadzą tego efektu. Zabiegi, które dadzą taki efekt to lifting chirurgiczny twarzy lub ewentualnie nici liftingujące, których ja nie jestem fanką.
Dlatego uważam, że kwas polimlekowy to zabieg dla osób cierpliwych i świadomych. Cierpliwych dlatego, że efekty nie przyjdą od razu. Świadomych dlatego, że Pacjent po konsultacji z lekarzem powinien zdawać sobie sprawę na co może liczyć i kiedy.
Apropo „kiedy” – to kiedy tak dokładnie są efekty po kwasie polimlekowym? Zmiany w szlakach metabolicznych obserwuje się w ciągu 2 tygodni od pierwszego wstrzyknięcia. Natomiast to, co powiedziałam nie znaczy, że efekty pojawią się tak szybko. W oparciu o moje doświadczenie z Pacjentami przez pierwsze 6 tygodni od zabiegu nie widać efektów w ogóle. O ile naturalna produkcja kolagenu w skórze startuje szybko, to zanim przełoży się to realnie na wygląd twarzy potrzebne są tygodnie.
Te 6 tygodni po zabiegu, kiedy można spodziewać się pierwszych efektów nie znaczy też, że będą to efekty WOW i przyniosą istotną zmianę. Wręcz przeciwnie – po 6 tygodniach być może zauważysz „cokolwiek” w zakresie poprawy jędrności skóry.
Jednak dobra wiadomość jest taka, że stymulacja skóry, która zaczęła się po zabiegu trwa BARDZO długo, bo nawet do 25 miesięcy! A to znaczy, że pierwsze efekty vs. finalne efekty to prawdziwa przepaść. Dlatego to takie ważne, żeby nie oceniać efektów po kwasie polimlekowym z dnia na dzień patrząc w lustro, bo na pewno się zawiedziesz.
Najlepiej jest zrobić zdjęcia przed zabiegiem i oceniać jakość skóry co miesiąc, przez ponad rok, do dwóch lat. W tak długim czasie należy też wziąć pod uwagę czynniki, które działają na niekorzyść dla naszej skóry, np. przebyte w tym czasie choroby, utratę wagi, zmianę stylu życia i wreszcie to, że po dwóch latach jesteśmy dwa lata starsi 🙂 Ale jeśli nic z Twojego stylu życia bardzo się nie pogorszyło, to efekty po takim czasie powinny być zdecydowanie na plus.
Efekty zależą także od ILOŚCI wykonanych zabiegów. Protokoły podawania kwasu polimlekowego opisują wykonywanie go w serii 3 zabiegów, co ok. 4-6 tygodni w zależności od potrzeb Pacjenta. Dzięki powtarzaniu tego zabiegu, skóra produkuje kolagen mocniej i przez dłuższy czas. W moim gabinecie często wykonuję ten zabieg właśnie w takiej serii, żeby efekty u Pacjentów były jak najlepsze.
Ilość wykonywanych zabiegów i odstępy między nimi zawsze trzeba dopasować indywidualnie do potrzeb każdego Pacjenta. Mimo, że są protokoły to nie da się jednoznacznie stwierdzić, że zawsze należy wykonywać ten zabieg tak samo. Każdy Pacjent jest inny i ma swoje potrzeby. W tamtym roku wykonywałam ten zabieg mojemu mężowi, który zdecydowanie potrzebował kwasu polimlekowego, ale jeden zabieg był absolutnie wystarczający dla jego skóry. Minął rok od tego zabiegu i skóra wygląda naprawdę super.
Mój mąż jest młody, ma 33 lata i cała seria zabiegów z tym najmocniejszym stymulatorem to byłoby dla niego za dużo. Natomiast nie mówię o nim bez powodu. Często pytacie mnie w komentarzach, czy ten zabieg nie jest ZBYT mocny dla osób w wieku 30-40 lat i nie powinien być stosowany tylko u osób dojrzałych, powiedzmy 50+ i 60+. Zdecydowanie tak nie jest. W medycynie estetycznej wiek to tylko liczba i zabiegów nie dostosowuje się do PESELU tylko do jakości skóry Pacjenta, którego badamy.
Dlatego jeśli masz te 35-40 lat i udasz się na konsultację do lekarza medycyny estetycznej, który zaproponuje kwas polimlekowy, to nie musisz obawiać się, że to będzie za dużo. Powiem więcej – znacznie, znacznie częściej od nowych Pacjentów, którzy odwiedzają mnie w gabinecie słyszę, że mieli już „jakiś” stymulator, ale nie byli zadowoleni, bo nie zauważyli efektu.
Później dowiaduję się, że preparat, który był użyty był po prostu źle dopasowany i zbyt słaby, aby Pacjent realnie zauważył różnicę. Ta historia powtarza się regularnie w moim gabinecie, kiedy rozmawiam z nowymi Pacjentami o ich przeszłych doświadczeniach z medycyną estetyczną. Wniosek? Efekty po kwasie polimlekowym i stymulatorach POWINNY być widoczne, ale cały czas naturalne i pasujące do osoby, która je nosi.
Sprawdź dostępne terminy
do mojego gabinetu
w Krakowie
Zarezerwuj wizytę
spotkaj się
z doświadczonym lekarzem
Zadbaj mądrze o jakość skóry
wspólnie ustalimy plan działania
i wykonamy zabieg
ZAREZERWUJ WIZYTĘ
Porozmawiajmy teraz o tym, gdzie można podawać kwas polimlekowy żeby ujędrnić skórę. I mam tutaj dla Was ciekawostkę! Kwas polimlekowy świetnie sprawdzi się na ujędrnienie skóry na CIELE. Wykonuję go u swoich Pacjentów na rozstępy na brzuchu po ciąży, na pośladki, na okolicę ramion (czyli tzw. pelikany), a nawet uda i okolicę nad kolanami. Jeśli skóra na tych obszarach potrzebuje ujędrnienia to można osiągnąć naprawdę znakomite efekty. Jednak uwaga – kwas polimlekowy nie usuwa tkanki tłuszczowej z tych obszarów. Jego celem jest zagęścić i ujędrnić skórę. Kwas polimlekowy z bardzo dobrymi efektami można wykonywać także na szyję, dekolt i dłonie, oczywiście za każdym razem dostosowując technikę zabiegu do obszaru podania.
Wróćmy jednak do twarzy, bo tutaj jest jeszcze dużo do powiedzenia. Przede wszystkim to, że kwasu polimlekowego nie można podać wszędzie na twarzy! Na zdjęciu widzicie bezpieczne i niebezpieczne obszary podawania kwasu polimlekowego PLLA:
Jak widzicie, jest spora część twarzy, gdzie nie można podać kwasu polimlekowego PLLA. Przede wszystkim co czoło, nos, usta, obszar nad ustami. A oczy? Czy można bezpiecznie podać kwas polimlekowy pod oczy?
Kwas polimlekowy pod oczy
Obszar wokół oka i kwas polimlekowy to sprawa kontrowersyjna. Na rynku w Polsce można spotkać preparaty zawierające kwas polimlekowy ze wskazaniami do stosowania pod oczy. To często inna odmiana kwasu polimlekowego – PDLLA, niż ta, której poświęciłam pierwszą część tego artykułu. W preparatach pod oczy jest często mieszana z kwasem hialuronowym.
Osobiście nie jestem zwolenniczką zabiegów z kwasem polimlekowym na obszar wokół oka. Nie podałabym go sobie, a także nie wykonuję tego zabiegu Pacjentom w moim gabinecie. Jakiś czas temu szkoliłam się w Korei Południowej, która jest mekką światowej medycyny estetycznej. Stosuje się tam kwas polimlekowy pod oczy i jest to bardzo popularne. Niestety, od kilku lekarzy słyszałam o dużej ilości powikłań pod oczami w postaci grudek po kwasie polimlekowym.
Kilkukrotnie widziałam także grudki po kwasie polimlekowym pod oczami na żywo u moich polskich Pacjentów, którzy mieli taki zabieg wykonywany wcześniej w przeszłości. Obszar wokół oka jest bardzo skomplikowany, skóra jest cienka i bardzo łatwo o powikłania. Dlatego ja zdecydowanie odpuszczam kwas polimlekowy pod oczy, skupiając się na innych, delikatniejszych zabiegach, np. z polinukleotydami czy tropokolagenem.
A teraz najważniejsze – jakie są możliwe POWIKŁANIA po kwasie polimlekowym i dlaczego w tytule tego artykułu napisałam, że kwas polimlekowy jest królem powikłań?
Kwas polimlekowy grudki
Tak, kwas polimlekowy może powodować grudki. To pierwsze i najważniejsze powikłanie po tym zabiegu. Powiem więcej: kwas polimlekowy ma w Polsce na forach internetowych złą sławę właśnie z tego powodu. Ale od początku. Czym tak naprawdę są grudki po kwasie polimlekowym?
Powiedziałam Wam wcześniej, że kwas polimlekowy nie jest wypełniaczem i nie daje objętości w tkankach, tak jak kwas hialuronowy. W związku z tym jak może powstać grudka w skórze po tym preparacie? Wrócę tutaj do mojego porównania z małżą, która tworzy perłę. Jeśli kwas polimlekowy, czyli proszek, będzie zbyt skoncentrowany w jednym miejscu w tkankach po podaniu, to będzie to wyglądało dokładnie tak, jak z małżą i perłą.
Czyli: w miejscu podania makrofagi są rekrutowane i otaczają cząsteczki kwasu polimlekowego. Makrofagi łączą się, tworząc komórki olbrzymie i rekrutują fibroblasty. Jeśli w miejscu podania tego preparatu znalazło się więcej niż powinno, to ten proces rekrutacji fibroblastów był punktowo zbyt silny i to doprowadziło do stworzenia skolagenizowanej grudki. I coś takiego byłoby złą wiadomością, bo rozpuszczczenie takiej grudki jest praktycznie niemożliwe, rozmasowanie też nie. Dlatego możesz założyć, że jeśli masz grudki po kwasie polimlekowym to nie znikną one nigdy.
Tutaj mała dygresja – taka grudka nie pojawia się od razu, ale minimum po 3 miesiącach od podania. Dlatego jeśli jesteś świeżo po zabiegu i wyczuwasz grudkę, to jest to praktycznie pewne, że grudka jest wynikiem pracy igłą lub kaniulą i jest to siniak podskórny, a nie skolagenizowany kwas polimlekowy. Możesz więc spać spokojnie, choć zawsze zalecam kontakt ze swoim lekarzem, jeśli coś Cię niepokoi.
Wróćmy jednak do grudek związanych z produkcją kolagenu i złą sławą kwasu polimlekowego z tego powodu. Kwas polimlekowy, który istnieje w medycynie estetycznej od bardzo dawna, bo od 1999 roku, był podawany kiedyś zupełnie inaczej. Jeszcze kilkanaście lat temu był on podawany w innej technice – zbliżonej do techniki podawania kwasu hialuronowego, czyli typowego wypełniacza. I to był pierwszy błąd. To dlatego, że medycyna estetyczna w Polsce jeszcze wtedy raczkowała i nie było tak wielu badań i protokołów podawania, jakie znamy obecnie.
Właśnie takie domorosłe techniki podawania powodowały liczne powikłania i grudki u Pacjentów. Dawno temu różnił się także sposób rozrabiania, czyli rekonstytucji kwasu polimlekowego w wodzie do iniekcji. Dawniej podawany preparat był znacznie bardziej skoncentrowany, w objetości 3 ml do rekonstytucji. Nowe protokoły jasno wskazują, że zwiększenie objętości rekonstytucji do 8 ml ryzyko powstania guzków spada bardzo, bardzo mocno. Jeśli więc czytasz o kwasie polimlekowym i grudkach w internecie, to ważne jest to, z jak odległej przeszłości są dane informacje.
Sprawdź dostępne terminy
do mojego gabinetu
w Krakowie
Zarezerwuj wizytę
spotkaj się
z doświadczonym lekarzem
Zadbaj mądrze o jakość skóry
wspólnie ustalimy plan działania
i wykonamy zabieg
ZAREZERWUJ WIZYTĘ
Po drugie, protokoły to jedno, ale sposób podania preparatu to drugie. Tak, zmieniły się protokoły i wiemy o kwasie polimlekowym bardzo dużo, ale żeby wiedzieć o kwasie polimlekowym to trzeba być w jego zakresie doskonale przeszkolonym i wyedukowanym. Firma, od której kupuję kwas polimlekowy do swojego gabinetu ma tak rygorystyczne podejście, że nie mogą kupić go nawet lekarze, którzy nie przeszli specjalnego przeszkolenia z podawania preparatu.
Czyli, nawet jak jesteś lekarzem z wykształcenia to nie wystarczy, żeby móc kupić ten preparat od tego producenta, bo jeszcze nie wiesz co z nim robić. Uważam to podejście za bardzo dojrzałe i rozsądne. Tak więc podawanie kwasu hialuronowego nie jest zabiegiem łatwym od strony technicznej. Jeśli zabieg jest wykonywany przez specjalistę to jest super bezpieczny i możesz go robić jako Pacjent ze spokojem. Jednak przestrzegam Cię przed tym, żeby robić kwas polimlekowy byle jak i byle gdzie, bo to krótka droga do powikłań.
Po trzecie, grudki mogą powstać wtedy, gdy Pacjent nie masuje twarzy po kwasie polimlekowym. Po zabiegu powinnaś otrzymać dokładne wytyczne od lekarza na temat tego, jak masować twarz po zabiegu. Według oficjalnych zaleceń masujemy twarz przez 5 dni po zabiegu, 5 razy dziennie, po 5 minut. To nie jest duże obciążenie, ale Pacjenci powinni o tym pamiętać.
Dlatego zabieg ten polecam osobom odpowiedzialnym, które będą sumiennie stosować się do zaleceń pozabiegowych. Na moim kanale na YouTube nagrałam osobny film, gdzie pokazuję, jak powinien wyglądać taki masaż. Inne możliwe powikłania po kwasie polimlekowym są powiązane z samą iniekcją preparatu i mogą to być np. świąd, rumień czy trwający dłużej obrzęk, jednak są to powikłania niezwykle rzadkie, czasowe i ustępują samoistnie.
Kwas polimlekowy cena
Cena zabiegu z kwasem polimlekowym to około 2500zł. Z pewnością można zapłacić za kwas polimlekowy mniej, jednak pamiętajcie, co napisałam o technice wykonania zabiegu i jakości. W moim gabinecie w Krakowie (link TUTAJ), kwas polimlekowy kosztuje 2400zł za 1 zabieg. Cena kwasu polimlekowego jest podawana najczęściej za jedną ampułkę, czyli ok. 8ml preparatu po rekonsytucji. Jest więc inaczej niż w przypadku wypełniaczy, gdzie cena jest podawana za 1ml preparatu.
Jednak uwaga: cena za kwas polimlekowy może różnić się w zależności od miejsca podania! W szczególności mam tutaj na myśli zabiegi z kwasem polimlekowym na ciało, gdzie podajemy kilka ampułek naraz. Tak więc cena na brzuch, pośladki, uda, ramiona będzie większa niż kwas polimlekowy na twarz. Warto więc dopytać o cenę przed zabiegiem w swoim gabinecie, żeby uniknąć nieporozumień.
Sprawdź dostępne terminy
do mojego gabinetu
w Krakowie
Zarezerwuj wizytę
spotkaj się
z doświadczonym lekarzem
Zadbaj mądrze o jakość skóry
wspólnie ustalimy plan działania
i wykonamy zabieg
ZAREZERWUJ WIZYTĘ
Zakończenie
W tytule tego artykułu zadałam pytanie, czy kwas polimlekowy to najlepszy stymulator czy król powikłań. Gdybym pisała ten artykuł ponad 20 lat temu, to prawdopodobnie powiedziałabym, że to drugie. Jednak prawda jest taka, że kwas polimlekowy to świetny stymulator tkankowy, który potrafi dać realne efekty i poprawić jakość Twojej skóry. Korzystam z tego preparatu w swoim gabinecie często, wykonałam tysiące zabiegów jego użyciem i wiem, że przynosi on moim Pacjentom efekty, które są zgodne z moimi wartościami. Czyli naturalne i nieprzerysowane rezultaty, które pasują do Pacjenta, który je nosi.
Czy w takim razie kwas polimlekowy to NAJLEPSZY stymulator? Dla wielu Pacjentów tak, ale nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi. To z pewnością jeden z najmocniejszych stymulatorów tkankowych, ale jeśli nie słyszałaś jeszcze o hydroksyapatycie wapnia i polikaprolaktonie, to nie podejmuj jeszcze decyzji na TAK, bo jest za wcześnie. Przeczytaj artykuł gdzie porównuję stymulatory tkankowe TUTAJ.
A jeśli jeszcze mnie nie obserwujesz, to zajrzyj na mój Instagram TUTAJ.
Oceń: Kwas Polimlekowy: Najlepsze Efekty czy Król POWIKŁAŃ?