Mam nadzieję, że ten wpis Ci się spodoba. Jeśli chcesz zarezerwować wizytę w Krakowie, kliknij tutaj
Te Zabiegi NIE Pomogą na Owal Twarzy: Internet KŁAMIE!
Wpisałam w Google “Owal twarzy” i mało nie spadłam z krzesła. Wyobraźcie sobie, że wszystkie zabiegi, które były proponowane na owal twarzy jakie widziałam, nie tylko na ten owal nie wpłyną, ale NAWET GORZEJ: mogą wpłynąć NEGATYWNIE – czyli… popsuć owal twarzy, który miałaś.
Reklamy i marketing medycyny estetycznej obiecują dużo. Dużo za dużo. Jednak zabieg wybrany wprost z Google na poprawę owalu twarzy może Ci zaszkodzić. Dlatego w tym filmie opowiem czego nie robić i co robić na poprawę owalu twarzy.
Owal twarzy: co to?
Ale od początku. Na pewno nie raz słyszałaś zwrot “owal twarzy”, ale pewnie nie zastanawiałaś się co to takiego. Żeby na to odpowiedzieć potrzebny nam jest tzw. trójkąt młodości.
Trójkąt młodości to figura, którą możemy wpisać w naszą twarzy – oczami wyobraźni widzimy podstawę trójkąta przy kościach jarzmowych z wierzchołkiem przy brodzie. To właśnie poprawny owal twarzy, gdzie są prawidłowe proporcje między górą, a dołem.
Na skutek starzenia się oraz zmian, które zachodzą w czasie, owal twarzy zmienia się z wiekiem niestety na niekorzyść. Z wiekiem trójkąt obraca się, ustawiając się podstawą na linii żuchwy. Tracimy tkankę tłuszczową z miejsc, w których jest dla nas korzystna, czyli na policzkach na korzyść miejsc, w której nie chcemy jej mieć.
Co więcej, genetyka odgrywa tutaj duże znaczenie. Czyli to, czy twarz jest kwadratowa, owalna, okrągła czy trójkątna wpływa na to, jak jej owal zmienia się z czasem. I każda twarz wymaga indywidualnego spojrzenia przez specjalistę w gabinecie – ale o tym jak to analizować opowiem Wam za kilka chwil.
Jest jeden zabieg, który bezdyskusyjnie i zawsze da poprawę owalu twarzy. Jednak chyba nie chcecie o tym słyszeć 🙂
Lifting chirurgiczny na owal twarzy
Czy wiecie, co DA efekt liftingu i poprawę owalu twarzy?… LIFTING CHIRURGICZNY!
Jednak w tym filmie nie chcę mówić tylko o tym, że jest to jedyny słuszny sposób na uzyskanie idealnego owalu twarzy. Wiem, że nie każdy będzie w ogóle rozważał taki zabieg, bo chirurga plastyczna nie jest dla każdego nie tylko w zakresie potrzeb skóry, ale także tego z jakimi ingerencjami czujemy się komfortowo.
Bardzo zależy mi na tym, żeby mieć realne oczekiwania do proponowanych i wykonywanych przez was zabiegów z zakresu medycyny estetycznej. W szczególności chcę powiedzieć wszem i wobec, że zabiegi medycyny estetycznej prawie nigdy nie są w stanie zastąpić liftingu chirurgicznego jeśli takie jest wskazanie u Pacjenta.
Jednak spokojnie – poprawa owalu twarzy nie zawsze oznacza to samo co konieczność zrobienia operacji chirurgicznej. Wręcz przeciwnie! Nie tylko da się poprawić owal twarzy w gabinecie medycyny estetycznej. Temat jest tak prosty, że możesz SAMA TU I TERAZ sprawdzić, czy owal twarzy u Ciebie może wymagać poprawy.
Dlatego jeśli oglądasz mnie teraz w zaciszu własnego domu [a nie np. w pracy – na to uważaj :)) ] to zrób teraz ze mną ten prosty test!
Jeśli stajesz przed lustrem, naciągasz skórę i taki efekt Ci się PODOBA to wiedz że taki efekt naciągnięcia skóry uzyskasz dzięki liftingowi. Mniej więcej to miałabyś po zabiegu z chirurgiem.
Natomiast inne zabiegi, i jest ich dość sporo, pomogą uzyskać efekt repozycji tkanek oraz ich większego napięcia. Czy te zabiegi dadzą efekt liftingu? nie. czy dadzą efekt poprawy wyglądu? tak. Czy ta poprawa będzie satysfakcjonująca? prawdopodobnie tak. Czy będzie wystarczająca? to zależy – właśnie od Twoich oczekiwań i tego jak mocno podciągnęłaś skórę w lustrze podczas tego testu sprzed chwili 🙂
I tak naprawdę w moim odczuciu to właśnie oczekiwania są kluczem do satysfakcji i zadowolenia. Mój mąż często powtarza z uśmiechem, że “niskie oczekiwania sprawią że się nie zawiedziesz”, ja to dostosuję na nieco bardziej pozytywny zwrot, czyli: “odpowiednie oczekiwania sprawią, że będziesz zadowolona”.
Jednak cały szkopuł polega na tym, że o wielu, NAPRAWDĘ WIELU zabiegach medycyny estetycznej mówi się, że taki owal twarzy poprawią, a wcale tak nie jest. Czyli nawet jeśli masz odpowiednie oczekiwania, to nie zobaczysz efektu w lustrze nawet gdybyś wzięła do ręki lupę. I to jest mój duży zarzut względem marketingu medycyny estetycznej, który często obiecuje Wam – Pacjentom dużo za dużo.
Dlatego teraz wymienię Wam zabiegi, które absolutnie NIE poprawią owalu twarzy, mimo, że producenci chcieliby żebyście myśleli inaczej.
Zabiegi, które nie pomogą na owal twarzy
Naprawdę BARDZO nie lubię tych sytuacji, kiedy widzę opisy zabiegów rzekomo “poprawiających” owal twarzy, kiedy wiem, że nie prawa to zadziałać, niezależnie ile pieniędzy wydasz i ile zabiegów zrobisz.
A jeszcze bardziej nie lubię sytuacji, kiedy przychodzicie do mnie do gabinetu z problem “chomików”, mówiąc mi że próbowaliście zabiegów XYZ ale nie widzicie po nich żadnych efektów i w zasadzie to nie wiecie czy próbować dalej, bo może jesteście takim “beznadziejnym przypadkiem”, który jest oporny na zabiegi. Jest mi wtedy po prostu zwyczajnie przykro, że wiele z Was ma już tyle nieprzyjemnych doświadczeń z medycyną estetyczną. A ja wiem, że te zabiegi nie miały prawa dać tego efektu, którego się spodziewaliście.
Mezoterapia igłowa na owal twarzy
Bardzo trudno jest mi uwierzyć w działanie poprawiające owal twarzy zabiegu… mezoterapii igłowej. Słuchajcie! Mezoterapia jest bardzo ważna w ogólnym dbaniu o skórę. ALE służy ona głównie odżywieniu skóry, zwiększeniu napięcia, nawilżenia skóry. Twarz, będzie wyglądała zdrowiej, bardziej wypoczęta, promienna. Ale chomiki, owal twarzy i proporcje? Zostaną niezmienione nawet o milimetr i ważne, żebyście o tym wiedzieli.
Oczywiście mezoterapie są różne, a dostępnych preparatów jest całe mnóstwo. Mezoterapia to w zasadzie sposób podania preparatu do skóry, za pomocą gęstych płytkich nakłuć w skórę. Techniką mezoterapii możemy także wprowadzić substancje, które mają moc i zdolności biostymulujące. Do tego grona możemy zaliczyć na przykład kolagen, polinukleotydy albo stabilizowany kwas hialuronowy o właściwościach biostymulujących jak skin boostery.
Ta druga grupa, stymulująca, będzie działać mocniej, będzie dawać efekt zagęszczenia skóry, zwiększenia jędrności i elastyczności. Ale to nie wystarczy, żeby optycznie podnieść owal twarzy. Co więcej, ta druga grupa preparatów do mezoterapii często jest teraz zaliczana do worka stymulatorów, a nie “mezoterapii”. Dlatego tym bardziej, jeśli zaoferowana jest Wam mezoterapia na problem chomików i opadających policzków – nie idźcie tą drogą, odwróćcie się na pięcie i opuśćcie gabinet. Dla Waszego dobra.
Termolifting twarzy – czy zadziała?
Termolifting to szczególny przypadek zabiegu, który ma w nazwie słowo “Lifting” ale NIE ROBI LIFTINGU. Łatwo się na to nabrać, prawda?
Tu SZYBKI QUIZ: jest jeszcze jeden popularny zabieg, który ma w nazwie lifting i nie daje liftingu. Czy wiecie, o jakim zabiegu mówię? Odpowiedź już za kilka chwil
NA termolifting mówi się często “lifting bez skalpela”. Jednak uwaga – NIE MA liftingu bez skalpela. No, przynajmniej na ten moment, może za kilka lat to się zmieni. Zabieg termoliftingu polega na kontrolowanym podniesieniu temperatury naszych tkanek, co docelowo wyzwala naturalne procesy stymulacyjne. Fibroblasty biorą się do roboty, włókna kolagenowe obkurczają sie, skóra staje się bardziej napięta. Docelowo – skóra wygląda lepiej.
Ale nie będzie efektu wow i nic nie zmieni się z owalem twarzy. Nie zredukujemy chomików, nie zmniejszymy fałdów nosowo-wargowych. Efekty widoczne zaraz po zabiegu związane są głównie z rozgrzaniem i obrzękiem tkanek. Trochę tak jak po wizycie w saunie czy na wakacjach.
Docelowe efekty są po kilku tygodniach, jak w przypadku każdego zabiegu stymulującego. A pełna seria wymaga powtórzenia co najmniej 6-8 zabiegów. Nie mniej jednak jest to bardzo przyjemny zabieg bankietowy – to znaczy taki, który nie wymaga regeneracji i faktycznie tuż po nim czy następnego dnia skóra wygląda lepiej. Jednak rozsądne oczekiwania to podstawa
Laser frakcyjny na owal twarzy?
Kolejny przykład – słyszeliście na pewno, że lasery dają efekt liftingu, prawda? Tu niespodzianka. Laser frakcyjny to kolejny przykład zabiegu, który genialnie poprawia jakość skóry, ALE BEZ efektu liftingu.
Tak jakoś się przyjęło, że ta poprawa gęstości i napięcia, zmniejszenie zmarszczek, działanie stymulujące określa się mianem liftingu. Dam Wam prosty obraz jaka jest skala działania takiego lasera. Wyobraź sobie laser na opadającą powiekę (swoją drogą popularny zabieg).
Taki laser pomoże “obkurczyć” luźną skórę powiek górnych o ok 1-2mm. Skoro więc walczymy o efekt 1-2mm przy powiece to jak ma sobie poradzić ze skórą na policzkach, której jest dużo dużo więcej?
Przypomnę, że skóra powiek jest sama w sobie bardzo cienka, co też sprawia, że tak naprawdę – też jest lekka. Na policzkach mamy o wiele lepiej rozwiniętą tkankę podskórną, policzki są po prostu dużo cięższe. I nie oszukujmy się, nawet jeśli na policzkach będzie efekt liftingu o 1-2mm to… i tak nikt z nie będzie w stanie tego zauważyć.
Wampirzy lifting nie pomoże na kontur twarzy!
Kilka chwil temu mówiłam, że jest zabieg, który ma w nazwie “lifting”, a to nie jest “lifting”. Jeśli nie wpadłaś od razu na trop co miałam na myśli, to teraz ujawniam – chodziło o WAMPIRZY LIFTING.
Kolejny zabiegiem, który samą nazwą medialną wprowadza w błąd jest wampirzy lifting czyli osocze bogatopłytkowe i fibryna. Osocze bogatopłytkowe czy fibryna bogatopłytkowa to zabiegi regenerujące, działające na zasadzie pobudzenia skóry poprzez czynniki wzrostu uwalniające się w skórze po zabiegu.
Dzięki zabiegom uzyskamy poprawę napięcia skóry, co szczególnie jest zauważalne na skórze szyi i powiek – bo tam skóra jest cieńsza, a także zmniejszenie widoczności drobnych zmarszczek. Czego nie uzyskamy? Podniesienia tkanek, uniesienia policzków, wypełnienia fałdów nosowo-wargowych czy skroni.
O fibrynie często można przeczytać, że nie tylko daje efekt liftingu, ale mało tego – że jest także wypełniaczem. Otóż fibryna NIE JEST wypełniaczem, bo nie zostaje w tkankach na stałe żeby móc je wypełnić.
Zabiegi, które POGORSZĄ owal twarzy
No dobra, udowodniłam Wam, że są zabiegi, które miały poprawiać owal twarzy, ale tego nie zrobią. Jednak ten poważny problem ma jeszcze drugie dno. Są zabiegi, o których jeszcze nie powiedziałam, które nie tylko nie poprawią owalu twarzy, ale mogą go znacznie pogorszyć! I teraz weźmiemy je na tapet.
Botoks na bruksizm
Zacznę od zabiegu, który bardzo lubię i uważam, że jest bardzo potrzebny i często ratuje zdrowie. Mówię o bruksizmie – czyli schorzeniu, gdzie mamy do czynienia z nadmiernym napięciem m.żwacza i m.skroniowego, w którym często dochodzi do przerostu tych mięśni. Bardzo dobrym sposobem leczenia jest toksyna botulinowa.
Nie tylko zmniejsza ona napięcie nadaktywnych mięśni, ale także oducza organizm reagowania ich napinaniem w sytuacjach niepotrzebnych. Dodatkowo podając toksynę botulinowa możemy uzyskać efekt wyszuplenia twarzy – a to wszystko dlatego, że przerośnięty mięsień po prostu deformuje kształt twarzy, tworząc ją bardziej kwadratową u dołu.
Wyszczuplenie twarzy, które jest możliwe do osiągnięcia tym zabiegiem to SUPER sprawa dla wielu z Was. Jednak uwaga – tak jak u jednych ten zabieg może pomóc na owal twarzy, to u innych – dokładnie odwrotnie!
Jak w takim razie taki zabieg może pogorszyć owal twarzy? W sytuacji kiedy mamy wiotką skórę twarzy, opadające policzki, widoczne chomiki, linie marionetki, bruzdy nosowo-wargowe i duży, przerośnięty mięsień żwacz, to… on nam tutaj trochę pomaga. Dlatego, że jest podporą dla wiotkiej i opadającej skóry. Działa trochę wypierająco/wypełniająco. Dlatego zmniejszając jego objętość, sprawimy że skóra nie ma wsparcia od środka i po prostu… obwiśnie bardziej.
Co w takiej sytuacji? Wtedy lepiej wykorzystać inne metody leczenia bruksizmu – szyna relaksacyjna, leczenia fizjoterapeutyczne. A kiedy to nie jest wystarczające – możemy podać toksynę botulinową, ale dopiero z PEŁNĄ świadomością tego, co może się stać po zabiegu. Co więcej, w takim przypadku Pacjent musi być uprzedzony o konsekwencjach wizualnych dla owalu twarzy.
Czyli widzicie, że z pozoru “niewinny zabieg”, ale użyty bez wyobraźni może mieć konsekwencje, które nie są oczywiste na pierwszy rzut oka.
Zdrowie pacjenta jest zawsze na pierwszym miejscu i leczenie bruksizmu jest sprawą nadrzędną nad wyglądem. Jednak znając negatywne skutki wizualne możemy wybiec krok do przodu – i zastosować zawczasu leczenie poprawiające owal twarzy 🙂
HIFU na owal twarzy – uważaj!
Zabieg z wykorzystaniem ultradźwięków, czyli HIFU, który podobnie jak inne zabiegi urządzeniowe nazywany jest szumnie “liftingiem bez skalpela”. Z racji swojego działania na powięzi może przynieść wiele dobrego w zakresie poprawy jakości skóry twarzy, ale ryzyko, że stanie się coś dokładnie odwrotnego jest naprawdę spore.
Dlaczego? Dlatego, że przy nieodpowiednio dobranych parametrach, a także nieodpowiedniej kwalifikacji pacjenta, możemy zrobić więcej szkody niż dobrego. O czym mówię? Podczas tego zabiegu bardzo liczy się głębokość, na którą docieramy z impulsem ultradźwiękowym. Specjalista musi być BARDZO precyzyjny w doborze impulsu i głębokości działania, bo inaczej POPSUJE Twój wygląd.
W przypadku chęci działania stymulującego, miejscem docelowym jest skóra właściwa. Bo to tam są komórki które chcemy aktywować. Ale tuż pod skórą właściwą jest podskórna tkanka tłuszczowa, której ruszać nie chcemy. Czemu? Bo nieopatrznie działając HIFU na tkankę tłuszczową się jej pozbędziemy, co będzie miało katastrofalny skutek dla osób już szczupłych. To właśnie takie sytuacje sprawiają, że po zabiegu z wykorzystaniem technologii HIFU możecie mieć wrażenie że jest gorzej po niż przed.
A jaka jest różnica, jaka odległość pomiędzy skórą właściwą a podskórną tkanką tłuszczową? Inaczej mówiąc, jak bardzo dokładnie trzeba wycelować? Dosłownie na UŁAMKI MILIMETRÓW. Skóra właściwa ma grubość od 1-3mm, w zależności od obszaru ciała, tkanka podskórna może mieć od około PÓŁ milimetra do 4mm.
Dodatkowo sprawę utrudnia fakt, że najbardziej nas interesującą warstwą w skórze właściwej jest warstwa siateczkowata, która jest położona najgłębiej i przylega do tkanki podskórnej. Czyli w zasadzie, najbardziej interesującym punktem w którym powinno się celować przy technologii HIFU jest styk pomiędzy skórą właściwą a tkanką podskórną, ale jeszcze w skórze właściwej, bo wtedy pożądane efekty będą jak najlepsze
Uff, widzicie jakie to jest trudne nawet w samej teorii? Jednak to nie koniec, trzymajcie się mocno 🙂
A co dopiero jak Wam powiem, że dla efektu liftingu pracując z HIFU chcemy być w powierzchownej warstwie mięśniowo-powięziowej, czyli w tak zwanym SMASie, który znajduje się pod podskórną tkanką tłuszczową. Jednym zdaniem – poprawne wykonanie HIFU jest skomplikowane. Dlatego tak ważne jest wybranie odpowiedniej osoby i urządzenia do wykonania tego zabiegu u siebie – aby między innymi nie POGORSZYĆ poprawy owalu twarzy. HIFU to super zabieg, ale tylko w odpowiednich rękach i z bardzo precyzyjnymi wskazaniami do jego wykonania.
Wraz z wzrostem popularności HIFU, zwiększyła się także liczba oferowanych urzadzeń – często niecertyfikowanych, a tym bardziej bez dodatkowej, ale jakże potrzebnej opcji obrazowania tkanek. To, plus większa lekkomyślność w wykonywania zabiegów oraz kwalifikacji pacjentów, spowodowało, że HIFU zamiast dobrym narzędziem w medycynie estetycznej staje się coraz większym zagrożeniem w niepowołanych rękach.
Jeśli rozważacie HIFU to mam dla Was dobrą wiadomość. Jest urządzenie wykorzystujące technologię HIFU w połączeniu z USG. To daje możliwość obrazowania poszczególnych struktur i warstw w czasie rzeczywistym, to znaczy na bieżąco podczas planowania i wykonywania zabiegu, właśnie za pomocą ultradźwięków. Precyzyjność badania jest bardzo duża. Dzięki temu można wykonać zabieg skutecznie i przede wszystkim bezpiecznie.
Z racji obowiązującego zakazu używania nazw handlowych wyrobów medycznych nie mogę podać Wam nazwy tych najlepszych urządzeń, ale spokojnie – jeśli wpiszecie w wyszukiwarkę google “HIFU z obrazowaniem USG” to na pewno znajdziecie to, czego szukacie 🙂
Zabiegi, które POMOGĄ na owal twarzy
Nie chcę Was zostawiać tylko z zabiegami, które nie pomogą lub nawet mogą zaszkodzić. Dlatego że mamy też zabiegi z zakresu medycyny estetycznej, dzięki którym możemy realnie poprawić owal twarzy. Nie będzie to efekt “liftingu” jak u chirurga, ale na pewno efekty będą bardziej znaczące i zauważalne niż przy wcześniej wymienionych zabiegach.
- Zabiegi, które warto rozważyć, to MOCNE stymulatory tkankowe – te które bazują na kwasie polimlekowym, hydroksyapatycie wapnia i polikaprolaktonie.
- Nici liftingujące, mimo że sama nie jestem ich fanką, ale także pomogą zrepozycjonować i podciągnąć tkanki i dać czasowy efekt taki, jak przy wspomnianym na tym filmie teście do lustra.
- Wolumetria twarzy także jest zabiegiem wartym rozważenia – wykonana w odpowiedni sposób, w odpowiednich miejscach, w odpowiednich ilościach może dodać nie tylko objętości tam gdzie jest taka potrzeba, ale także dać efekt miomodulacji – czyli może wpłynąć na pracę mięsni mimicznych, powodując efekt podniesienia tkanek i poprawę owalu.
Podsumowanie
Pamiętacie tą scenę z Forresta Gumpa, gdzie Forrest i Bubba są w wojsku i czyszczą podłogę szczoteczkami do zębów? Zastosowanie zabiegów, o których dzisiaj Wam opowiedziałam, żeby poprawić owal twarzy to właśnie trochę jak czyszczenie podłogi szczoteczką do zębów. Czyli jest żmudne, bezsensowne i po prostu trochę głupie.
Nie rozumiem dlaczego w gabinetach medycyny estetycznej na duże potrzeby często stosowane są lekki metody zabiegowe kiedy mamy dostęp do wielu bardziej wydajnych rozwiązań. Czasami po prostu czegoś robić nie warto.
A jeśli jeszcze mnie nie obserwujesz, a ten temat Cię zaciekawił, to zajrzyj na mój Instagram TUTAJ.
Oceń: Te Zabiegi NIE Pomogą na Owal Twarzy: Internet KŁAMIE!