Mam nadzieję, że ten wpis Ci się spodoba. Jeśli chcesz zarezerwować wizytę w Krakowie, kliknij tutaj
Krem 0,1% Retinal Doktor Monika | Skład INCI – analiza
Przed Wami nowy kosmetyk z marki Doktor Monika: Krem na noc 0,1% Retinal Doktor Monika sp. z o.o. Od dzisiaj możecie kupić krem na noc z retinalem kapsułkowanym. W tym artykule omówię każdy składnik tego kremu i opowiem Wam, dlaczego ten krem jest lepszy niż inne.
Dlaczego ten krem z retinalem jest WYJĄTKOWY?
Na początku poruszę temat, który na pewno będziecie komentować, czyli cenę. Ten krem do twarzy, jak i wszystkie kosmetyki, które będę produkować w przyszłości, nie jest przystępny cenowo. Nie kosztuje tyle, co znane kremy w drogerii dużych marek. Tworząc ten kosmetyk nie zależało mi na kompromisach cenowych. Czyli: nie chciałam, żeby było jak najtaniej, ale żeby było jak NAJLEPIEJ.
To dlatego tworzę swoje kosmetyki i dlatego stworzyłam ten krem z retinalem kapsułkowanym. Moim celem jest tworzyć produkty, które nie mają kompromisów w zakresie składu, świetnie się noszą i są stworzone najlepiej, jak tylko się da.
Kiedy powstawał ten krem z retinalem, a trwało to 1,5 roku, jedyne pytanie, które zadawałam technologom brzmiało: czy możemy zrobić coś jeszcze, żeby było LEPIEJ? Dlatego teraz, po wielu miesiącach pracy, jestem dumna, że pokazuję Wam produkt wyjątkowy.
Krem nazwałam prosto i po polsku: „Krem na noc z retinalem kapsułkowanym”, jednak oprócz retinalu zawiera on całą masę innych składników aktywnych i co ważne: w WYSOKICH i efektywnych stężeniach. Czyli nie po to, żeby ładnie wyglądały w opisie, ale żeby faktycznie działały 😉 I są to:
Ekstrakt z traganka błoniastego i żeń-szenia europejskiego,
- Ceramidy,
- Witamina E,
- Alantoina,
- Olej jojoba,
- Skwalan,
- Olej Macadamia,
- Masło Shea
- Pantenol.
Pamiętajcie też, że dobry krem to nie tylko składniki aktywne. To także substancje aktywne i pomocnicze, które poprawiają wchłanianie i stabilność kosmetyku, a także ułatwiają jego noszenie na skórze. W tym zakresie także ten krem wyróżnia się bezkompromisowym podejściem i wszystko to przeanalizujemy w szczegółach.
A propos surowców i ich jakości w kosmetykach. Być może Was teraz zaskoczę, ale składnik, który nazywa się tak samo w składzie INCI może mieć różną jakość i skuteczność w stosowaniu na skórę. Chodzi o to, że nazwa INCI oznacza związek o określonym składzie chemicznym, jednak nie określa jego jakości, a co za tym idzie efektywności w działaniu na skórę. Dodatkowo nie daje też informacji o formie w jakiej występuje w kosmetyku.
W tym kremie z retinalem jest wiele takich przykładów, czego sam RETINAL, który nie jest zwykłym retinalem, najlepiej to udowadnia 🙂 O każdym z takich wyróżników dokładnie Wam opowiem.
Jednak zanim przejdę do analizy składników, mam jeszcze jedną ważną informację. Także POCHODZENIE surowców ma duże znaczenie dla jakości. Każdy składnik aktywny można kupić taniej i zaoszczędzić, albo kupić drożej i zrobić to dobrze. Mało renomowani producenci surowców sprzedając tanio, tną wcześniej koszty w aspektach istotnych dla efektów i bezpieczeństwa stosowania.
Na przykład pomija się badania efektywności, dodaje się śladowych ilości wypełniaczy, które mają wpływ na końcowe stężenie składnika aktywnego. Często nieznane są warunki produkcji i pochodzenie surowców, które mogą być pozyskiwane nawet w nieetyczny sposób.
Dlatego z dumą mogę powiedzieć, że do tego kremu wybrałam najlepszych, renomowanych dostawców, którzy nie boją się dostarczyć bardzo szczegółowych badań na temat swoich surowców, z ich usług korzystają zarówno wielkie koncerny jak i ekskluzywne manufaktury, są cenionymi w branży ekspertami,
Dla pełnej przejrzystości tego, co znajduje się w moim kremie, uzyskałam od dostawców surowców zgody na wykorzystanie znaków towarowych zawartych w kremie surowców. Dlatego z tego artykułu dowiecie się więcej niż to, że np. ten krem zawiera Ceramidy i w jakim stężeniu, ale także to, kto te ceramidy wyprodukował. W tym konkretnym przypadku to firma Roelmi z USA, a nazwa surowca to Cerafluid.
Jakie to ma dla Was znaczenie? Takie, że jeśli chcecie zrobić bardzo gruntowny research przed zakupem to możecie wejść w temat naprawdę głęboko i mieć w 100% pewność co nakładacie na skórę. Udostępnianie tak szczegółowych informacji pochodzeniu składników nie są typowe dla rynku kosmetycznego i moim zdaniem tego brakuje dla dobrego podjęcia decyzji.
Dodatkowo, zarówno ten krem z retinalem, jak i wszystkie moje kosmetyki, są produkowane w Polsce pod Krakowem i mam dokładny wgląd do każdego etapu produkcji. To luksus, za który jestem bardzo wdzięczna i za który byłam gotowa zapłacić. Poza tym, chciałabym żebyście już teraz wiedziały, że wysyłka tego kremu kurierem, do paczkomatu, za pobraniem, a także ZA GRANICĘ jest dla Was zupełnie darmowa.
Przed chwilą wspomniałam, że szukając kosmetyków dla siebie jako konsument zawsze brakowało mi tego, żeby skład INCI był DOKŁADNIE omówiony. Czyli aby producent powiedział nie tylko o korzyściach ze składników aktywnych, ale omówił WSZYSTKO INNE, co do tego kremu jest dodane. Niestety, to nadal niespotykane w świecie kosmetyków i podejmując decyzję mamy zaprezentowane tylko wybrane składniki, nic nie wiedząc na temat reszty.
Dlatego w tym artykule zamierzam Wam opowiedzieć o wszystkim, co znajdziecie w kremie na noc z retinalem Doktor Monika. Ale najpierw opowiem Wam czego ten krem NIE MA 🙂 Jednym zadniem: ten krem nie zawiera nanocząsteczek, nie był testowany na zwierzętach, nie zawiera mikroplastików, jest wegański, a 95% składników w tym kremie jest pochodzenia naturalnego.
Wracając od razu do tego, że krem nie ma mikroplastików odpowiadam od razu: nie, polyacrylate crosspolymer-6 zawarty w tym kremie, ani żaden inny składnik to NIE jest mikroplastik, ale o tym jeszcze porozmawiamy 🙂
Krem na Noc z Retinalem Doktor Monika: Badania aplikacyjne
Każdy kosmetyk, który jest wprowadzany do obrotu w Unii Europejskiej musi przejść badania w zakresie mikrobiologii i konserwacji. Z moimi kosmetykami wyszliśmy ponad wymagane minimum i zrobiliśmy aplikacyjne na ochotnikach, o których teraz zamierzam Wam opowiedzieć.
Takie badania mają miejsce w niezależnym instytucie, który nie brał udziału przy tworzeniu kosmetyku. Ocenia się tam czy krem spełnia swoje założenia i czy to, co jest deklarowane na opakowaniu, że krem faktycznie robi – to robi 🙂 W branży kosmetycznej nazywa się to potwierdzeniem claimów (deklaracji marketingowych). Na wynik takich badań nie mam wpływu ja, jako właściciel marki, ani nie ma wpływu firma, która produkuje dla mnie kosmetyki.
W badaniu konsumenckim na temat mojego kremu z retinalem brało udział 20 osób, z czego 19 osób to były kobiety. Co ważne, WSZYSTKIE osoby badane (czyli probanci) zadeklarowali, że mają skórę wrażliwą. Probanci stosowali mój krem przez 5 tygodni, a później zostali zapytani o różne wrażenia na temat stosowania tego kosmetyku.
Na podstawie przeprowadzonych badań dermatologicznych jeszcze przed badaniem aplikacyjnym stwierdzono, że u 20 z 20 osób (wszystkie o skórze wrażliwej) wielokrotna aplikacja produktu (w czasie 5 tygodni) nie wywołała niepożądanych objawów tj. zaczerwienienie, obrzęk, wysypka. Ponadto, 20 z 20 osób nie zgłaszało dyskomfortu wpostaci śiądu, pieczenia, mrowienia lub zaczerwienienia.
Przy regularnym stosowaniu, po 5 tygodniach probanci odpowiedzieli pozytywnie następująco:
- Uelastycznia skórę – 100% osób
- Nawilża skórę – 95% osób
- Daje odczucie regeneracji skóry – 95% osób
- Wygładza skórę – 90% osób
- Zmniejsza przetłuszczanie skóry (skóra mniej się błyszczy) (odpowiedzi 10 osób, którym przetłuszcza się i błyszczy się skóra) – 90% osób
- Nadaje skórze blasku / Optycznie rozjaśnia skórę – 80% osób
- Ujędrnia skórę/ skóra staje się bardziej jędrna – 70% osób
- Redukuje drobne niedoskonałości (wypryski, krostki, grudki) (odpowiedzi 18 osób, które mają drobne niedoskonałości) – 66% osób
- Ujednolica koloryt skóry – 60% osób
- Wizualnie zmniejsza oznaki starzenia się skóry – 55% osób
- Niweluje przebarwienia na skórze – 45% osób
- Zmniejsza widoczność drobnych linii i zmarszczek – 45% osób
Oraz 90% osób odpowiedziało, że wizualnie ich stan skóry nie pogorszył się. Co ważne, wyniki badań aplikacyjnych, które Wam teraz pokazałam NIE SĄ wybiórcze. Dość często możecie spotkać się na stronach z kosmetykami, gdzie pokazane są tylko 3 najlepsze odpowiedzi, a reszta nie. Zwracajcie na to uwagę – niezależnie czy kupujecie kremy ode mnie czy skądkolwiek indziej 🙂 Sama nie wiedziałam o tym dopóki nie zaczęłam zlecać badań nad swoimi kosmetykami.
Dodam też, że te badania to są tylko obserwacje probantów po 5 tygodniach, a jak opowiadałam w artykule o retinoidach, realnie na super korzyści trzeba stosować sumiennie retinoidy przez pół roku. Aż nie mogę się doczekać waszych rezultatów. Od razu nadmienię ze nie bede prowadzić badań przez pół roku – bo bądźmy szczerzy – grupa probantów, mimo podpisanej umowy ma duże szanse stracić swoją wiarygodność co do systematyczności stosowania produktów już po kilku tygodniach 🙂
Jak stosować retinal Doktor Monika sp. z o.o.?
Mój krem z retinalem można stosować przez cały rok, niezależnie od pory roku. Krem z retinalem stosujemy na noc, a na dzień ochronę przeciwsłoneczną. Co ważne, ze względu na wyjątkowo stabilną formę retinalu, którą tutaj zastosowałam, ten krem z powodzeniem możesz stosować w połączeniu z moim serum z witaminą C.
O ile w przypadku zwykłego retinalu i zwykłej formy witaminy C jaką jest kwas askorbinowy nie miałoby to sensu, to w przypadku moich kosmetyków składniki aktywne są stabilne i doskonale do siebie pasują i się uzupełniają. Mojego kremu z retinalem nie trzeba przechowywać w lodówce, ale zaleana temperatura przechowywania to do 25 stopni.
Jest kilka technik jak zacząć stosować retinal, żeby zminimalizować ryzyko podrażnień skóry. Opowiadam o tym szczegółowo w moim artykule o retinoidach i wyjaśniam jak wprowadzić retinal do pielęgnacji – dlatego zapisz sobie ten artykuł na później. A tymczasem przejdźmy do najważniejszego, czyli SZCZEGÓŁOWEJ analizy składu INCI.
Skład INCI: Krem z retinalem Doktor Monika
Retinal 0,1% kapusłkowany Retinaldehyde Lipocapsules™
Ingredients: Aqua, Cetearyl Alcohol, Squalane, Propanediol, Hydrogenated Polydecene, Glyceryl Stearate Citrate, Tripelargonin, Soybean Glycerides, Butyrospermum Parkii Butter, Decyl Cocoate, Glycerin, Olive Glycerides, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Butylene Glycol, 1,2-Hexanediol, Arachidyl Alcohol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Tocopherol, Butyrospermum Parkii Butter Unsaponifiables, Astragalus Membranaceus Root Extract, Codonopsis Pilosula Extract, Ceramide NP, Retinal, Panthenol, Ascorbyl Palmitate, Behenyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Allantoin, Ascorbic Acid, Helianthus Annuus Seed Oil, Olus Oil, Sodium Lactate, Polyacrylate Crosspolymer-6, Glyceryl Caprylate, Arachidyl Glucoside, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Xanthan Gum, Phospholipids, Polysorbate 60, Sorbitan Isostearate, Citric Acid, Hydroxyacetophenone, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
Analizę zaczniemy od tytułowego składnika, czyli RETINALU. Dlaczego zdecydowałam się, żeby mój krem na noc zawierał akurat retinal z tysięcy innych możliwości? Jest ku temu kilka powodów:
Po pierwsze, retinoidy REALNIE zmniejszają widoczność zmarszczek, które już powstały i są widoczne na skórze. To wyjątkowa cecha wśród składników aktywnych. Retinoidy, do których należy właśnie retinal, to pochodne witaminy A. Stosując retinal możesz liczyć na: spłycenie już widocznych zmarszczek, zmniejszenie przebarwień, wygładzenie cery, ujędrnienie skóry, zmniejszenie trądziku różowatego i stymulację skóry do produkcji kolagenu.
Retinoidy przyspieszają proces regeneracji naskórka, działają antybakteryjnie i regulują pracę gruczołów łojowych. Jednym zdaniem – to składnik aktywny, który naprawdę ROBI ROBOTĘ i badania tego kremu to potwierdziły!
Drugi powód, dlaczego wybrałam retinal, a nie popularniejszy RETINOL do tego kremu jest taki, że retinal jest LEPSZY, choć droższy i trudniejszy w produkcji. Lepszy dlatego, że jest stosowany w znacznie niższych stężeniach niż retinol, bo potrzebuje mniej przemian chemicznych, aby przemienić się do najbardziej biodostępnej formy kwasu retinowego. Mniej przemian i niższe stężenie oznacza to, że retinal MNIEJ podrażnia skórę i nie jest tak problematyczny w stosowaniu, jak retinol.
Po trzecie, retinal jest lepszy niż retinol dlatego, że zmiany prawne, które weszły w Unii Europejskiej od przyszłego roku uniemożliwią wprowadzanie do sprzedaży kosmetyków z retinoidami (w tym retinolem) w stężeniu powyżej 0,3%. Całkowity zakaz na sprzedaż takich produktów, które jeszcze teraz swobodnie możecie kupić w drogerii, wejdzie od maja 2027 roku.
Co to oznacza? Oznacza to, że wszystkie produkty z retinolem o stężeniu średnim i wysokim zostaną usunięte z rynku. Ponieważ jednak jak pamiętacie retinal z racji swojej budowy jest efektywniejszy w znacznie niższych stężeniach, to jego wysokie stężenia, tak jak 0,1% w moim kremie, będą cały czas swobodnie możliwe do stosowania.
Z racji trudniejszej formulacji i wyższej ceny składnika-retinalu, kremów z retinalem jest znacznie mniej na rynku, mimo ich przewagi w stosowaniu na skórę. Powiem więcej: nawet jeśli znajdziemy krem z retinalem, to retinal retinalowi NIE JEST równy! I teraz opowiem Wam o wyjątkowości retinalu zawartego w tym kremie.
Retinal kapsułkowany: co to znaczy?
W kremie na noc z retinalem Doktor Monika znajdziecie 0,1% retinal KAPSUŁKOWANY, Retinaldehyde Lipocapsules™, czyli retinal zamknięty w lipokapsułkach.
Chcę Wam opowiedzieć o kapsułkowaniu, czyli o tym, co wyróżnia retinal zawarty w moim kremie od innych kosmetyków. Jeśli ktokolwiek z Was stosował kiedyś retinoidy (retinol lub retinal) to pewnie słyszeliście, że mogą one podrażniać skórę. Im wyższe stężenie tego składnika, tym większe ryzyko podrażnienia, jeśli nie podchodzimy do jego stosowania z odpowiednim planem.
W poprzednim artykule o retinoidach przedstawiłam aż 3 metody jak skutecznie i bezpiecznie stosować KAŻDY krem z retinoidami na skórę tak, żeby nie podrażniał. Ale dzisiaj chcę Wam opowiedzieć o specjalnym procesie KAPSUŁKOWANIA, który jeszcze bardziej poprawia działanie retinalu.
Tak, retinal podrażnia znacznie mniej od retinolu, ale w wyższych stężeniach także musimy mieć się na baczności w początkowych okresach stosowania. Musimy po prostu mieć plan. Natomiast retinal zawarty w moim kremie ma jedną przewagę. i jest nią zamknięcie cząsteczek retinalu w specjalnych liposomalnych MIKROKAPSUŁKACH.
Metoda polega na zamknięciu składnika aktywnego w pęcherzykach fosfolipidowych, które POPRAWIAJĄ działanie retinalu. Takie kapsułkowanie robi aż 3 korzystne rzeczy dla działania retinalu.
Po pierwsze: kapsułkowanie zapewnia lepszą stabilność. Retinal i retinol to związki wrażliwe i skłonne do utleniania i degradacji. Z tego powodu, osłonięcie ich mikrokapsułkami zapewnia, że nie zniszczą się one zbyt wcześnie, zanim zaczną działać na skórę.
Po drugie: kapsułkowanie powoduje, że uwalnianie substancji jest rozłożone w czasie. A to BARDZO ważne, bo zmniejsza ryzyko podrażnień skóry. Poza tym, składnik działa wtedy dłużej w czasie na skórę (czyli przez więcej godzin) i to kolejny plus. Możecie wyobrazić sobie, że cząsteczki są ochronione w małych „opakowaniach”, które stopniowo rozpuszczają się i dystrybuują retinal nie od razu, a stopniowo w czasie.
Po trzecie: kapsułkowanie powoduje, że substancja aktywna przenika do skóry GŁĘBIEJ i działa w głębszych warstwach naskórka. A to prowadzi do skuteczniejszego działania, także w zakresie redukcji zmarszczek.
Kapsułkowanie jest mało popularną, bo wymagającą technologicznie i KOSZTOWNĄ sprawą. Dlatego taki retinal kapsułkowany znajdziecie w lepszej jakości i także droższych kosmetykach. Jednak mówię o tym celowo, bo stosując retinoidy w formie kapsułkowanej możecie skorzystać z nieco WIĘKSZEGO stężenia niż dla klasycznego retinolu i retinalu. Albo skorzystać z podobnego stężenia jak do tej pory, ale ze znacznie mniejszym ryzykiem podrażnień. Nie tylko będzie trudniej podrażnić skórę, ale przede wszystkim efekty będą lepsze.
W omawianym tutaj kremie z retinalem stężenie to 0,1%. Dla retinalu to zdecydowanie wyższe stężenie. Celowo nie zamierzałam jednak dać np. 0,2% lub 0,3% które byłoby ekstremalnie wysokie. Ze względu na działanie retinoidów na skórę, akurat w przypadku tego składnika „więcej znaczy lepiej” tylko do pewnego, rozsądnego momentu i nie można przesadzić.
Więcej o retinoidach, a także o sposobie ich stosowania, dowiesz się z mojego artykułu. A teraz przejdźmy do kolejnych, równie ważnych składników zawartych w składzie INCI tego kremu.
Ceramidy – Cerafluid™ – 2%
Ingredients: Aqua, Cetearyl Alcohol, Squalane, Propanediol, Hydrogenated Polydecene, Glyceryl Stearate Citrate, Tripelargonin, Soybean Glycerides, Butyrospermum Parkii Butter, Decyl Cocoate, Glycerin, Olive Glycerides, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Butylene Glycol, 1,2-Hexanediol, Arachidyl Alcohol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Tocopherol, Butyrospermum Parkii Butter Unsaponifiables, Astragalus Membranaceus Root Extract, Codonopsis Pilosula Extract, Ceramide NP, Retinal, Panthenol, Ascorbyl Palmitate, Behenyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Allantoin, Ascorbic Acid, Helianthus Annuus Seed Oil, Olus Oil, Sodium Lactate, Polyacrylate Crosspolymer-6, Glyceryl Caprylate, Arachidyl Glucoside, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Xanthan Gum, Phospholipids, Polysorbate 60, Sorbitan Isostearate, Citric Acid, Hydroxyacetophenone, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
Ceramidy pełnią super WAŻNĄ rolę w tym, żeby utrzymać zdrową barierę naskórkową i w tym, żeby skóra pozostała nawilżona. Badania na temat roli ceramidów w nawilżeniu skóry i utrzymaniu bariery które teraz widzicie to potwierdzają. Są one dostępne do przeczytania za darmo, wystarczy wpisać tytuł w Google.
Ceramidy obecne i potrzebne są w górnej, najbardziej zewnętrznej warstwie naskórka, czyli stratum corneum. Działają tam dwojako. Po pierwsze utrudniają szkodliwym substancjom ze środowiska dostać się w głąb skóry, działając jak tarcza. Po drugie, utrudniają wodzie opuścić komórki skóry, utrzymując dłużej ich nawilżenie. Poprawiając elastyczność skóry są bardzo skutecznym składnikiem anti-aging. Jednym zdaniem ceramidy zapewniają równowagę hydrolipidową naskórka, o którą obecnie, w dobie dużego zanieczyszczenia środowiska, trzeba szczególnie zadbać.
Badania nr 2 na temat roli lipidów, do których należą właśnie ceramidy, w utrzymaniu silnej bariery naskórkowej widzicie teraz na ekranie. Te badania także są dostępne w Internecie do zapoznania się.
Ogólnie mówiąc, ceramidy które możecie znaleźć w kosmetykach mogą być pochodzenia zwierzęcego, roślinnego lub syntetycznego. W przypadku mojego kremu z retinalem, są one pochodzenia roślinnego – zostały pozyskane z oliwy z oliwek.
Sam użyty surowiec, czyli Cerafluid, to mieszanka Ceramidów 3 oraz Olive Glicerides, czyli mieszanki diglicerydów i triglicerydów kwasów tłuszczowych oleju z oliwek. A co to znaczy po polsku? 🙂
Chodzi o to, że bariera naskórkowa składa się właśnie z ceramidów, tłuszczy (lipidów) i cholesterolu. Kompozycja składników w tym surowcu wspiera właśnie tą barierę na każdy potrzebny sposób.
Mam dla Was ciekawostkę prosto od mojego technologa kosmetyków. Zastosowanie takiej formy ceramidów umożliwiło skorzystanie z nowoczesnych emulgatorów, które nie wymagają wysokiej temperatury. Chodzi o to, że klasyczne ceramidy wprowadza się w temperaturze ponad 85stC!, więc trzeba użyć emulgatorów starszej generacji oraz emolientów, które nie są wrażliwe na wysoką temperaturę.
Niestety czasami zdarza się tak, że w takim procesie, przy takich temperaturach wiele olejów zostaje zbyt mocno podgrzanych i traci swoje właściwości. Nam to nie grozi bo nasze ceramidy dodajemy na zimno, więc mamy pewność że nasze dobroczynne oleje zachowują swoje właściwości, nie tracą witamin i niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych. Jak widzicie – WSZYSTKO w procesie tworzenia kosmetyku ma znaczenie.
Efekty stosowania Cerafluid widzicie teraz na wykresie. Skóra po zastosowaniu takiego surowca jest znacznie mniej wrażliwa na stres oksydacyjny ze środowiska. Badania in dotyczą zawartości surowca Cerafluid w stężeniu 1%, w moim kremie występują w stężeniu dwukrotnie wyższym.
Ponadto, zgodnie z założeniami odnośnie tego składnika, Cerafluid poprawia nawilżenie skóry:
Oraz jej elastyczność:
Tutaj na wykresach także w stężeniu Cerafluid 1%, czyli o połowę mniejszym niż w naszym kremie.
Jeśli chodzi o działanie przeciwzmarszczkowe to w stężeniu 2% poprawił on elastyczność skory badanych kobiet o 14,24% po godzinie od zastosowania:
Elastyczność skóry została poprawiona o 25,22% po 30 dniach:
Ekstrakt z traganka błoniastego i żeń-szenia europejskiego – 2%, Striover™
Ingredients: Aqua, Cetearyl Alcohol, Squalane, Propanediol, Hydrogenated Polydecene, Glyceryl Stearate Citrate, Tripelargonin, Soybean Glycerides, Butyrospermum Parkii Butter, Decyl Cocoate, Glycerin, Olive Glycerides, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Butylene Glycol, 1,2-Hexanediol, Arachidyl Alcohol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Tocopherol, Butyrospermum Parkii Butter Unsaponifiables, Astragalus Membranaceus Root Extract, Codonopsis Pilosula Extract, Ceramide NP, Retinal, Panthenol, Ascorbyl Palmitate, Behenyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Allantoin, Ascorbic Acid, Helianthus Annuus Seed Oil, Olus Oil, Sodium Lactate, Polyacrylate Crosspolymer-6, Glyceryl Caprylate, Arachidyl Glucoside, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Xanthan Gum, Phospholipids, Polysorbate 60, Sorbitan Isostearate, Citric Acid, Hydroxyacetophenone, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
Na ten surowiec mówi się, że to wampirzy lifting w płynie. Surowiec ma wywoływać szereg mechanizmów biochemicznych takich jakie mają miejsce przy zabiegu osoczem bogatopłytkowym w gabinecie medycyny estetycznej.
Daleka jestem od twierdzenia, że cokolwiek w kremie mogłoby zastąpić lub działać równie silnie jak zabieg osoczem bogatopłytkowym w gabinecie medycyny estetycznej. Mówię jednak o tym porównaniu dlatego, że cel i mechanizm działania tych ekstraktów jest oparty właśnie o założenia zabiegu z osoczem bogatopłytkowym.
Osocze bogatopłytkowe jako zabieg działa dlatego, że znajdują się w nim tzw. czynniki wzrostu, które poprawiają jakość skóry, rewitalizują ją i stymulują do produkcji kolagenu.
Przeprowadzono badania na fibroblastach skóry wyizolowanych z białych rozstępów, czyli tych starych rozstępów będących zasadniczo bliznami. To znacznie trudniejszy rodzaj rozstępów do pracy niż świeże rozstępy czerwone. I teraz do meritum. Striover™ przywraca poziom czynników wzrostu w fibroblastach rozstępów.
W przypadku czynnika TGFβ, odzysk wynosi 34% względem próby kontrolnej, a w przypadku czynnika FGFb 28%, porównując z poziomem występującym w fibroblastach wyizolowanych z rozstępów (SDF – próbka kontrolna). Na wykresie widzicie użycie Striover w stężeniu 0,04% w takiej formie badania in vitro na fibroblastach.
W kremie z retinalem doktor Monika stężenie surowca to 2%. Tak zaleca producent, aby osiągnąć najlepsze efekty na skórę. Bo trzeba pamiętać, że aplikowanie na skórę rozpoczyna szereg przemian metabolicznych i część składników ulega rozpadowi – stąd różnica stężeń w badaniach in vitro a zaleceniach producenta do stosowania in vivo. Surowiec wykazuje działanie zbliżone w swoich mechanizmach do osocza bogatopłytkowego.
W badaniach in vitro, czyli w warunkach laboratoryjnych, surowiec Striover uzyskał znaczące rezultaty w syntezie kolagenu typu I i kolagenu typu III, a także w zakresie redukcji i przeciwdziałania rozstępów na skórze.
Za to w badaniach in vivo, czyli już na ludziach, sprawdzano między innymi jak ten surowiec poprawił jędrność i elastyczność skóry z rozstępami. Po 56 dniach stosowania Striover™ zwiększył elastyczność o 7% i jędrność skóry o 4,3%, w porównaniu z placebo.
Dlaczego w ogóle mówię Wam o rozstępach i skąd pomysł, żeby użyć takiego surowca w kosmetyku na twarz? Ponieważ chciałam aby wcześniej opisane procesy były w moim kosmetyku do pielęgnacji twarzy – mam tu na myśli zwiększenie czynników wzrostu.
Może to trochę przewrotne używać w produkcie do twarzy składnika przebadanego szeroko na rozstępy, ale zależało mi na znalezieniu surowca z mechanizmem działania stymulującym do produkcji kolagenu. Striover był najlepszym surowcem, który znaleźliśmy o takim działaniu. Oczywiście nie wykluczam, że spróbuje sprawdzić mój kosmetyk również pod kątem stosowania na ciało na problematyczne miejsca – bo retinal na rozstępy to też rewelacyjne rozwiązanie 🙂
Witamina E – 1% / Tocomix™ 1,43%
Ingredients: Aqua, Cetearyl Alcohol, Squalane, Propanediol, Hydrogenated Polydecene, Glyceryl Stearate Citrate, Tripelargonin, Soybean Glycerides, Butyrospermum Parkii Butter, Decyl Cocoate, Glycerin, Olive Glycerides, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Butylene Glycol, 1,2-Hexanediol, Arachidyl Alcohol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Tocopherol, Butyrospermum Parkii Butter Unsaponifiables, Astragalus Membranaceus Root Extract, Codonopsis Pilosula Extract, Ceramide NP, Retinal, Panthenol, Ascorbyl Palmitate, Behenyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Allantoin, Ascorbic Acid, Helianthus Annuus Seed Oil, Olus Oil, Sodium Lactate, Polyacrylate Crosspolymer-6, Glyceryl Caprylate, Arachidyl Glucoside, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Xanthan Gum, Phospholipids, Polysorbate 60, Sorbitan Isostearate, Citric Acid, Hydroxyacetophenone, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
Witamina E, znana również jako tokoferol, jest silnym przeciwutleniaczem i odgrywa ważną rolę w pielęgnacji skóry. Jej działanie w moim kremie z retinalem jest wszechstronne i przynosi wiele korzyści:
- Po pierwsze – Ochrona przed uszkodzeniami wywołanymi przez wolne rodniki: Witamina E neutralizuje wolne rodniki, które przyczyniają się do starzenia się skóry, powstawania zmarszczek oraz przebarwień. Dzięki temu opóźnia procesy starzenia się skóry.
- Po drugie – Regeneracja i naprawa: Witamina E wspomaga procesy regeneracji skóry, co pomaga w leczeniu blizn, drobnych ran, poparzeń oraz uszkodzeń wywołanych promieniowaniem UV.
- Po trzecie – Nawilżenie i wygładzenie: Witamina E działa jako emolient, co oznacza, że pomaga skórze zachować wilgoć i wspiera jej barierę lipidową. Dzięki temu skóra staje się bardziej miękka, gładka i elastyczna.
- Po czwarte – Redukcja stanów zapalnych: Witamina E działa łagodząco na stany zapalne skóry, co sprawia, że jest pomocna w łagodzeniu podrażnień i zaczerwienień.
- Po piąte – Ochrona przed promieniowaniem UV: Chociaż witamina E sama w sobie nie jest filtrem przeciwsłonecznym, to działa wspomagająco, minimalizując uszkodzenia skóry wywołane promieniowaniem UV, zwłaszcza gdy jest stosowana razem z witaminą C.
Z racji tych korzystnych właściwości witamina E jest często dodawana do kosmetyków. Musimy jednak zwrócić uwagę na stężenie, które często jest po prostu za małe. W moim kosmetyku witamina E występuje w stężeniu 1%, czyli takim, które faktycznie robi różnicę w zakresie działania przeciwstarzeniowego. Aby uzyskać stężenie witaminy E na takim poziomie, użyliśmy surowca Tocomix w stężeniu 1,47%, który jest 70% roztworem czytej witaminy E w oleju słonecznikowym. Dlatego w składzie inci Tocomix to dwie pozycje.
Alantoina – 0,1% i Pantenol 0,3%
Ingredients: Aqua, Cetearyl Alcohol, Squalane, Propanediol, Hydrogenated Polydecene, Glyceryl Stearate Citrate, Tripelargonin, Soybean Glycerides, Butyrospermum Parkii Butter, Decyl Cocoate, Glycerin, Olive Glycerides, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Butylene Glycol, 1,2-Hexanediol, Arachidyl Alcohol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Tocopherol, Butyrospermum Parkii Butter Unsaponifiables, Astragalus Membranaceus Root Extract, Codonopsis Pilosula Extract, Ceramide NP, Retinal, Panthenol, Ascorbyl Palmitate, Behenyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Allantoin, Ascorbic Acid, Helianthus Annuus Seed Oil, Olus Oil, Sodium Lactate, Polyacrylate Crosspolymer-6, Glyceryl Caprylate, Arachidyl Glucoside, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Xanthan Gum, Phospholipids, Polysorbate 60, Sorbitan Isostearate, Citric Acid, Hydroxyacetophenone, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
Alantoina i pantenol to boostery łagodzące ewentualne podrażnienia od retinalu. Dodając te składniki do kremu z retinoidami mamy większą pewność, że skóra będzie lepiej odpowiadać na stosowanie retinalu pod kątem podrażnień, a kosmetyk będzie wygodny w stosowaniu. I tak, składniki te działają w takich małych stężeniach 🙂
Alantoina jest znana ze swoich właściwości łagodzących, nawilżających i regenerujących. Jest często wykorzystywana w kosmetykach do pielęgnacji skóry, szczególnie w produktach dla skóry wrażliwej, podrażnionej lub suchej. Mimo, że to dodatki syntetyczne, to są szeroko przebadane i bezpieczne – można je stosować także u noworodków i dzieci.
Pantenol, znany również jako prowitamina B5, jest popularnym składnikiem kosmetycznym, szczególnie w kremach i produktach do pielęgnacji skóry. Jest ceniony za swoje właściwości nawilżające, regenerujące i łagodzące. Na pewno kojarzycie go z produktów typu krem po opalaniu lub krem podpieluszkowy dla dzieci
Emolienty
Ingredients: Aqua, Cetearyl Alcohol, Squalane, Propanediol, Hydrogenated Polydecene, Glyceryl Stearate Citrate, Tripelargonin, Soybean Glycerides, Butyrospermum Parkii Butter, Decyl Cocoate, Glycerin, Olive glycerides, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Butylene Glycol, 1,2-Hexanediol, Arachidyl Alcohol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Tocopherol, Butyrospermum Parkii Butter Unsaponifiables, Astragalus Membranaceus Root Extract, Codonopsis Pilosula Extract, Ceramide NP, Retinal, Panthenol, Ascorbyl Palmitate, Behenyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Allantoin, Ascorbic Acid, Helianthus Annuus Seed Oil, Olus Oil, Sodium Lactate, Polyacrylate Crosspolymer-6, Glyceryl Caprylate, Arachidyl Glucoside, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Xanthan Gum, Phospholipids, Polysorbate 60, Sorbitan Isostearate, Citric Acid, Hydroxyacetophenone, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
Emolienty pochodzenia naturalnego:
- Squalane – skwalan
- Simmondsia Chinensis Seed Oil – olej z nasion jojoba
- Macadamia Ternifolia Seed Oil – olej z nasion makadamii
- Soybean Glycerides – glicerydy soi
- Olive Glycerides – glicerydy oliwne
- Butyrospermum Parkii Butter Unsaponifiables – niezmydlane frakcje masła shea
- Butyrospermum Parkii Butter – masło shea
- Decyl Cocoate – kokonian decylu
- Tripelargonin – triester kwasu pelargonowego
- Caprylic/Capric Triglyceride – trójglicerydy kaprylowo-kaprynowe
Emolient syntetyczny:
- Hydrogenated Polydecene – uwodorniony polideken
Przejdę teraz do dużej grupy składników aktywnych czyli EMOLIENTÓW, które w moim kosmetyku mają zawartość aż ponad 15%! Emolienty w kosmetykach pełnią rolę substancji nawilżających i natłuszczających. Ich głównym zadaniem jest zmiękczenie i wygładzenie skóry oraz ochrona przed utratą wilgoci. Działają, tworząc na powierzchni skóry barierę ochronną, która zapobiega parowaniu wody z naskórka.
Pierwsze 7 pozycji z listy składniki pochodzenia naturalnego, roślinnego. To skwalan, olej z nasion jojoba, olej z nasion makadamii, glicerydy soi, glicerydy oliwne, niezmydlane frakcje masła shea i… masło shea 🙂 Te składniki o naturalnym pochodzeniu dodaliśmy ze względu na ich właściwości odżywcze i kondycjonujące skórę. Zawierają one liczne witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, są źródłem NNKT, czyli niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych.
Dalej, kolejne 3 pozycje to emolienty, które także są pochodzenia naturalnego, ale dodaliśmy je z innego powodu. Chodzi o poprawę organoleptyki produktu, czyli łatwą rozprowadzalność, przyjemność w dotyku, oraz dobre wrażenie po nałożeniu produktu. Kosmetyk po nałożeniu na twarz ma być przyjemny, bo dzięki temu będziemy chcieli stosować go sumiennie i regularnie.
Ostatni to emolient pochodzenia syntetycznego, który jest nietoksyczny, niekomedogenny i niepodrażniający. Do powyższych składników potrzebowalismy jeszcze skutecznego emolientu filmotwórczego, który będzie współgrał z retinalem, ale jednoczesnie nie pozostawiał tłustej powłoki i znosił efekt bielenia pozostałych składników.
Gdyby formulacja obejmowała same emolienty z pozycji 1-10, sprawiałaby że emulsja bieliłaby się na skórze, dłużej się wchłaniała i pozostawia uczucie tłustości. Dzięki takiej kombinacji emolientów mamy zarówno korzyści z efektów jakie dają na skórę, jak i wygodę stosowania i łatwość nakładania.
Możesz teraz zapytać: “Ale Monika, po co dawać aż tyle różnych składników? Nie lepiej dać jeden aby skład był prosty?”. Jeśli Cię to zastanawia, to dobrze, bo mam odpowiedź 🙂 Każdy z tych emolientów jest różny organoleptycznie. Umieszczenie w kosmetyku np. samego skwalanu spowodowałoby, że kosmetyk byłby zbyt lekki. A dodanie np. wyłącznie oleju macadamia sprawiłoby, że krem byłby zbyt tłusty. Więc zastosowanie różnych emolientów daje nam równowagę między korzystnymi właściwościami nawilżającymi dla skóry, a wygodą ze stosowania.
Składniki dodatkowe
Składniki dodatkowe nie są SEXY, dlatego prawie żaden producent nie mówi o nich zbyt wiele. To dlatego, że takie składniki dodane do kosmetyku nie dają skórze dodatkowych korzyści. Jednak nie dajcie się zmylić, bo składniki dodatkowe to serce kosmetyku!
Składniki dodatkowe to trochę jak gitara basowa w zespole. Mówi się, że dopiero wtedy kiedy NIE BYŁOBY basu, to w piosence słychać byłoby, że coś jest nie tak. A także to, że bas spaja utwór i sprawia, że piosenka brzmi doskonale. I dokładnie tak samo jest z umieszczeniem w kosmetykach odpowiednich składników dodatkowych dla osiągnięcia końcowego rezultatu.
Uwierzcie mi, że właśnie tutaj kryje się SERCE dobrego kosmetyku. Składniki dodatkowe to też miejsce z dala od światła reflektorów i haseł marketingowych, które można umieścić na opakowaniu. Jednak jeśli w zakresie składników dodatkowych firma pójdzie na skróty albo zaoszczędzi, to nie tylko kosmetyk będzie gorszy w stosowaniu, ale efekty także będą gorsze.
Dlatego zapewniam Cię, że tworząc mój krem do twarzy z retinalem zadbaliśmy nie tylko o to, co na pierwszym planie, ale także o to, co pozornie niewidoczne, ale naprawdę bardzo ważne. Dlatego teraz opiszę Wam wszystkie grupy składników dodatkowych w kosmetyku, wskazując je w składzie INCI.
Rozpuszczalniki
Ingredients: Aqua, Cetearyl Alcohol, Squalane, Propanediol, Hydrogenated Polydecene, Glyceryl Stearate Citrate, Tripelargonin, Soybean Glycerides, Butyrospermum Parkii Butter, Decyl Cocoate, Glycerin, Olive Glycerides, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Butylene Glycol, 1,2-Hexanediol, Arachidyl Alcohol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Tocopherol, Butyrospermum Parkii Butter Unsaponifiables, Astragalus Membranaceus Root Extract, Codonopsis Pilosula Extract, Ceramide NP, Retinal, Panthenol, Ascorbyl Palmitate, Behenyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Allantoin, Ascorbic Acid, Helianthus Annuus Seed Oil, Olus Oil, Sodium Lactate, Polyacrylate Crosspolymer-6, Glyceryl Caprylate, Arachidyl Glucoside, Hydroxyethyl, Acrylate/Sodium, Acryloyldimethyl, Taurate Copolymer, Xanthan Gum, Phospholipids, Polysorbate 60, Sorbitan Isostearate, Citric Acid, Hydroxyacetophenone, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
Rozpuszczalniki w kosmetykach to substancje, które służą do rozpuszczania innych składników, co umożliwia ich łatwe mieszanie i aplikację. Rozpuszczalniki odgrywają kluczową rolę w formulacji kosmetyków, ponieważ pomagają w tworzeniu jednorodnych emulsji, zapewniają odpowiednią konsystencję i wpływają na właściwości sensoryczne produktów.
Główne funkcje rozpuszczalników w kosmetykach to:
- Rozpuszczanie składników aktywnych,
- zdolność do tworzenia emulsji,
- zwiększenie wchłaniania,
- poprawa konsystencji i tekstury produktu końcowego.
Czasami rozpuszczalniki są składową surowców – składników aktywnych i z tego powodu należy wykazać je w składzie INCI całego kosmetyku. Na te rozpuszczalniki nie mamy za bardzo wpływu. Ale jeśli do moich kosmetyków dodajemy te rozpuszczalniki celowo w większych ilościach, to te najlepsze! Co konkretnie mam na myśli?
Z rozpuszczalników dodaliśmy roślinny propanediol i glikol butylenowy. Celowo użyliśmy takich, które oprócz podstawowej funkcji rozpuszczalnika mają dodatkowe korzyści dla skóry. i tak wymienione rozpuszczalniki mają badania na wzrost nawilżenia, są wegańskie i 100% naturalnego pochodzenia.
Ponadto 1,2 hexanediol – mimo, że jest pochodzenia syntetycznego, to pełni w naszej formule boostera konserwantu, a dla skóry jest delikatny i nawilża. To dlatego, że prócz rozpuszczania niektórych aktywnych ma zdolność do rozpuszczania – błon komórek bakteryjnych – stąd funkcja “pomocnika” konserwantu.
Emulgatory
Ingredients: Aqua, Cetearyl Alcohol, Squalane, Propanediol, Hydrogenated Polydecene, Glyceryl Stearate, Citrate, Tripelargonin, Soybean Glycerides, Butyrospermum Parkii Butter, Decyl Cocoate, Glycerin, Olive Glycerides, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Butylene Glycol, 1,2-Hexanediol, Arachidyl Alcohol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Tocopherol, Butyrospermum Parkii Butter Unsaponifiables, Astragalus Membranaceus Root Extract, Codonopsis Pilosula Extract, Ceramide NP, Retinal, Panthenol, Ascorbyl Palmitate, Behenyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Allantoin, Ascorbic Acid, Helianthus Annuus Seed Oil, Olus Oil, Sodium Lactate, Polyacrylate Crosspolymer-6, Glyceryl Caprylate, Arachidyl Glucoside, Hydroxyethyl, Acrylate/Sodium, Acryloyldimethyl, Taurate Copolymer, Xanthan Gum, Phospholipids, Polysorbate 60, Sorbitan Isostearate, Citric Acid, Hydroxyacetophenone, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
Emulgatory są kluczowymi składnikami kosmetyków, które wpływają na ich stabilność, skuteczność i estetykę. Emulgatory to substancje, które umożliwiają stabilne łączenie dwóch lub więcej niemieszających się ze sobą faz, najczęściej wody i tłuszczy (czyli olejów). Dzięki emulgatorom można tworzyć emulsje, które są podstawą wielu kosmetyków, takich jak kremy i balsamy.
Omawiając szczegółowo każdy z emulgatorów i decyzje, które nami kierowały zabrakłoby dnia. Jednak chciałabym zwrócić uwagę na najbardziej interesujący emulgator Montanov 202 (INCI: Arachidyl Alcohol, Behenyl Alcohol, Arachidyl Glucoside)
To nowoczesny emulgator, który nie dość, że daje niesamowite odczucie na skórze, to dodatkowo ma właściwości kondycjonujące skórę. To niejonowy, glukolipidowy emulgator pochodzenia roślinnego. Wspiera utrzymanie nawilżenia skóry przez dłuższy czas, a przy tym jest gładki po zastosowaniu i nadaje uczucie lekkości.
Montanov 202 wzmacnia barierę lipidową skóry i wydłuża czas jej nawilżenia, co widzicie na wykresie – wykres jest na podstawie wyników badań in vitro tego surowca.
Zagęstniki i stabilizatory
Ingredients: Aqua, Cetearyl Alcohol, Squalane, Propanediol, Hydrogenated Polydecene, Glyceryl Stearate Citrate, Tripelargonin, Soybean Glycerides, Butyrospermum Parkii Butter, Decyl Cocoate, Glycerin, Olive glycerides, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Butylene Glycol, 1,2-Hexanediol, Arachidyl Alcohol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Tocopherol, Butyrospermum Parkii Butter Unsaponifiables, Astragalus Membranaceus Root Extract, Codonopsis Pilosula Extract, Ceramide NP, Retinal, Panthenol, Ascorbyl Palmitate, Behenyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Allantoin, Ascorbic Acid, Helianthus Annuus Seed Oil, Olus Oil, Sodium Lactate, Polyacrylate Crosspolymer-6, Glyceryl Caprylate, Arachidyl Glucoside, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Xanthan Gum, Phospholipids, Polysorbate 60, Sorbitan Isostearate, Citric Acid, Hydroxyacetophenone, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
Polyacrylate Crosspolymer-6 to sieciowany polimer poliakrylanowy, oraz ten drugi produkt o skomplikowanej nazwie (Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer) to zagęszczacze i stabilizatory emulsji.
Patrząc na te nazwy wyglądają na bardzo skomplikowane i groźne. Powagi dodają człony “polymer”, które u laika wywołują nieprzyjemne skojarzenia z mikroplastikami. Ale nie ma się czego bać 🙂 Są to syntetyczne zagęstniki emulsji, które są zupełnie neutralne i niepodrażniające dla skóry.
Od razu zaznaczam, że to nie są mikroplastiki – mamy na to kwity 🙂 Nie wszystko co ma w nazwie “polymer” jest mikroplastikiem, a ciekawych tego zagadnienia odsyłam do mojego filmu o mikroplastikach, gdzie poruszam ten temat.
Dlaczego w ogóle sięgamy po składniki, które mają takie skomplikowane nazwy? Bo dbamy o to by nasze receptury były bardzo stabilne i nie zmieniały swojego wyglądu w czasie. Kosmetyki, które produkujemy mają długą datę ważności, bo 2 lata. Bardzo duża ilość składników aktywnych zawartych w tym surowcu nie ułatwia tego zadania.
Tak, jak wspomniałam na początku artykułu, stworzenie stabilnej i dobrej w noszeniu receptury jest tym trudniejsze, im więcej składników aktywnych – więc w naszym przypadku jest bardzo skomplikopwane. Dodatkowo, mimo, że tych preparatu stosuję się bardzo mało – maksymalnie stanowią 0,3% receptury…czyli w opakowaniu jest ich niecałe 0,15g! to mają ogromny wpływ na to jak nasz krem wygląda, jak się dozuje i znacząco podnoszą przyjemność z korzystania z niego.
Zmniejszają świecenie się, poprawiają wchłanianie, zapobiegają klejeniu się kremu po wchłonięciu. Jednocześnie pozostawiają skórę wygładzoną i jedwabistą w dotyku. Więc jak tu ich nie kochać!
Tworząc wysokiej jakości kosmetyki nie można dbać TYLKO o to, żeby składniki aktywnie się zgadzały. Bardzo ważne jest to, jak kosmetyk się nosi, jak rozprowadza oraz jakie jest uczucie po nałożeniu na skórę. Tylko wtedy, gdy te elementy są zaopiekowane, to można liczyć żeby odbiorca końcowy regularnie i chętnie korzystał z kosmetyku – bo liczy się właśnie codzienne stosowanie.
Powiem więcej: bardzo często to właśnie przez pryzmat nakładania kosmetyku i “noszenia go” na skórze oceniamy to, czy kosmetyk jest dobry, czy nie. Czytając moje artykuły na pewno wiecie już, że są jak gdyby 2 filary jakości kosmetyku. Noszenie się to tylko i aż jeden z nich. Drugi to zawartość składników aktywnych, które mają skutecznie działać na skórę. W moim rozumieniu najlepszych kosmetyków zarówno jedno, jak i drugie musi być idealnie dopracowane.
Pozostałe składniki
Ingredients: Aqua, Cetearyl Alcohol, Squalane, Propanediol, Hydrogenated Polydecene, Glyceryl Stearate Citrate, Tripelargonin, Soybean Glycerides, Butyrospermum Parkii Butter, Decyl Cocoate, Glycerin, Olive Glycerides, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Butylene Glycol, 1,2-Hexanediol, Arachidyl Alcohol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Tocopherol, Butyrospermum Parkii Butter Unsaponifiables, Astragalus Membranaceus Root Extract, Codonopsis Pilosula Extract, Ceramide NP, Retinal, Panthenol, Ascorbyl Palmitate, Behenyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Allantoin, Ascorbic Acid, Helianthus Annuus Seed Oil, Olus Oil, Sodium Lactate, Polyacrylate Crosspolymer-6, Glyceryl Caprylate, Arachidyl Glucoside, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Xanthan Gum, Phospholipids, Polysorbate 60, Sorbitan Isostearate, Citric Acid, Hydroxyacetophenone, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
Citric Acid, czyli mleczan sodu, to regulator pH. Odpowiednie pH produktów kosmetycznych jest kluczowe dla ich tolerancji przez skórę. Skóra ludzka ma naturalne pH w zakresie od 4,5 do 5,5 (lekko kwaśne), co pomaga w ochronie przed osiedlaniem się niekorzystnych mikroorganizówi na jej powierzchni. Kosmetyki o zbyt wysokim (zasadowym) lub zbyt niskim (kwasowym) pH mogą prowadzić do podrażnień, alergii czy zaburzeń naturalnej flory bakteryjnej skóry. O odpowiednie pH kosmetyku w naszej recepturze odpowiada kwasek cytrynowy i mleczan sodu.
W naszym składzie możecie znaleźć Ascorbic acid – czyli witaminę C w postaci kwasu askorbinowego – każdy wie, że to świetny składnik aktywny. Ale jak wiecie stężęnie ma znaczenie – w przypadku tego kremu nawet nie ma go 0,001%, bo był dodatkiem do ustabilizowania pH surowca – wiec nic a nic nie działa, dlatego nie wymieniam go jako składnika aktywnego, mimo że nic nie stałoby na przeszkodzie, żeby to zrobić 🙂
Hydroksyacetophenon, to konserwant, który działa przeciwdrobnoustrojowo – hamuje rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w produkcie, reguluje mikroflorę naskórka, niweluje niepożądane zapachy.
Pozostałe składniki są to składniki pomocnicze dla zabezpieczenia i ułatwienia wprowadzenia surowców aktywnych do formulacji. Wg prawa UE musimy wykazać je na liście INCI, mimo, że są to tylko dodatki do składników aktywnych. Nie mają one zbyt dużego wpływu na naszą formulacje, ale zgodnie z prawem musimy je podać.
Retinal Doktor Monika: dlaczego WARTO?
Kochani, wiem, że ten artykuł był przydługi i nie miał wielu zwrotów akcji. Mówiąc szczerze to trudno osiągnąć suspens kiedy omawiamy długą listę składników INCI. Ale wiecie co? Miałam bardzo dużo satysfakcji, mogąc mówić tak długo i szczegółowo o produkcie, z którego jestem bardzo dumna.
Prawda jest taka, że przez ostatnie półtora roku zadawałam technologom kosmetyków jedno pytanie w kółko. A brzmiało ono: co JESZCZE możemy zrobić LEPIEJ, żeby dostać jak najlepszą recepturę? Cieszę się, że coś, co kiedyś było tylko pomysłem w mojej głowie teraz mogę trzymać w ręku.
Mój krem z retinalem jest JUŻ TERAZ dostępny do zakupu z natychmiastową wysyłką. Ponieważ opakowania przychodziły z Włoch, to nie miałam pewności co do czasu ich dostawy, dlatego nie uruchamiałam przedsprzedaży jak z moim serum z witaminą C. Ale dobra wiadomość jest taka, że ten krem możecie mieć już teraz, za krótką chwilę w Waszych rękach.
Zapraszam Was na stronę internetową tego produktu, gdzie możecie zamówić swój własny krem z retinalem Doktor Monika. Wysyłka do Polski kurierem, paczkomatem i za pobraniem, a także wysyłka ZA GRANICĘ jest całkowicie darmowa!
Jeśli dotarłaś aż tutaj, to wiesz absolutnie wszystko, żeby podjąć właściwą dla siebie decyzję. Koniecznie wejdź na stronę produktu i zapraszam do złożenia zamówienia!
Skład INCI: Tabela z wyjaśnieniem
INCI | Składnik | Wyjaśniam |
---|---|---|
Aqua | woda demineralizowana | woda |
Cetearyl Alcohol | alkohol cetylostearylowy | emulgator |
Squalane | skwalan | emolient pochodzenia roślinnego |
Propanediol | propanediol | rozpuszczalnik i humektant nawilżający, naturalny |
Hydrogenated Polydecene | uwodorniony polideken | syntetyczny emolient |
Glyceryl Stearate Citrate | cytrynian stearynianu glicerylu | emulgator |
Tripelargonin | triester kwasu pelargonowego | emolient pochodzenia naturalnego |
Soybean Glycerides | glicerydy soi | emolient pochodzenia roślinnego |
Butyrospermum Parkii Butter | masło shea | nawilżający i odżywczy emolient |
Decyl Cocoate | kokonian decylu | emolient pochodzenia roślinnego |
Glycerin | gliceryna | humektant |
Olive Glycerides | glicerydy oliwne | emolient pochodzenia roślinnego |
Simmondsia Chinensis Seed Oil | olej z nasion jojoba | emolient pochodzenia roślinnego |
Butylene Glycol | glikol butylenowy | humektant, nawilżający pochodzenia roślinnego |
1,2-Hexanediol | heksanodiol | konserwant, nawilżający |
Arachidyl Alcohol | alkohol arachidylowy | emolient, stabilizator emulsji |
Macadamia Ternifolia Seed Oil | olej z nasion makadamii | emolient pochodzenia roślinnego |
Tocopherol | witamina E | przeciwutleniacz |
Butyrospermum Parkii Butter Unsaponifiables | niezmydlane frakcje masła shea | emolient, odżywczy |
Astragalus Membranaceus Root Extract | ekstrakt z korzenia traganka | przeciwutleniacz, regenerujący |
Codonopsis Pilosula Extract | ekstrakt z korzenia dzwonkowca kosmatego | wzmacniający, regenerujący |
Ceramide NP | ceramid NP | wzmacnia barierę ochronną skóry |
Retinal | retinal | forma witaminy A, przeciwstarzeniowy |
Panthenol | pantenol | prowitamina B5, łagodzący, nawilżający |
Ascorbyl Palmitate | palmitynian askorbylu | stabilna forma witaminy C, przeciwutleniacz |
Behenyl Alcohol | alkohol behenylowy | emolient, zagęszczający |
Caprylic/Capric Triglyceride | trójglicerydy kaprylowo-kaprynowe | emolient pochodzenia roślinnego |
Allantoin | alantoina | łagodzący, regenerujący |
Ascorbic Acid | kwas askorbinowy | witamina C, przeciwutleniacz |
Helianthus Annuus Seed Oil | olej z nasion słonecznika | emolient pochodzenia roślinnego |
Olus Oil | olej roślinny | emolient pochodzenia roślinnego |
Sodium Lactate | mleczan sodu | humektant, nawilżający, regulator pH |
Polyacrylate Crosspolymer-6 | sieciowany polimer poliakrylanowy | zagęszczacz, stabilizator emulsji |
Glyceryl Caprylate | kaprylan glicerylu | emolient, konserwant |
Arachidyl Glucoside | glukozyd arachidylowy | emulgator |
Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer | kopolimer akrylanu hydroksyetylowego i soli sodowej akryloilodimetylo taurynianu | zagęszczacz, stabilizator emulsji |
Xanthan Gum | guma ksantanowa | zagęszczacz, stabilizator |
Phospholipids | fosfolipidy | składniki lipidowe, emulgator |
Polysorbate 60 | polisorbant 60 | emulgator, stabilizator emulsji |
Sorbitan Isostearate | izostearynian sorbitanu | emulgator |
Citric Acid | kwas cytrynowy | regulator pH, chelatujący |
Hydroxyacetophenone | hydroksyacetofenon | przeciwutleniacz, konserwant |
Potassium Sorbate | sorbinian potasu | konserwant |
Sodium Benzoate | benzoesan sodu | konserwant |
A jeśli jeszcze mnie nie obserwujesz, a ten temat Cię zaciekawił, to zajrzyj na mój Instagram TUTAJ.
Oceń: Krem 0,1% Retinal Doktor Monika | Skład INCI – analiza