Serum do twarzy 10% Witamina C Etylowa

Skład

10% Witamina C Etylowa Et-VC™

Etylowa witamina C to główny bohater tego kosmetyku. Jestem pewna, że słyszałaś o korzyściach płynących ze stosowania zwykłej witaminy C.

 

To, czego być może nie wiesz to to, że przy produkcji kosmetyków można wybrać przynajmniej kilkanaście form witaminy C. Najpopularniejszą, którą znajdziecie w kosmetykach jest kwas askorbinowy. Jest ona jednak bardzo wrażliwa na światło i temperaturę. A to znaczy, że z czasem po otwarciu jest mniej i mniej skuteczna. Dodatkowo, łatwo podrażnia skórę.

 

Do swojego serum zdecydowałam się użyć formy zupełnie innej, czyli etylowej witaminy C. Jest ona bardzo, bardzo stabilna. Nie podrażnia cery i jest odpowiednia także dla skóry naczynkowej. Z tego powodu może być super także dla osób, które próbowały wcześniej witaminy C w innej, taniej formie, ale nie do końca się z nią polubiły.

 

Wnika głębiej niż zwykły kwas akorbinowy, a przez to działa w głębszych warstwach skóry. Działa też przeciwzapalnie i stymuluje syntezę kolagenu w skórze poprzez uczestnictwo w hydroksylacji proliny.

 

Witamina C to przeciwutleniacz. Tworzy ona barierę ochronną na skórze i chroni ją przed czynnikami świata zewnętrznego. Redukuje przebarwienia i rozjaśnia koloryt skóry. Dodatkowo, wspomaga ochronę przeciwsłoneczną.

 

2% Komórki macierzyste z malwy różowej Altheostem™

To najciekawszy, po witaminie C, surowiec użyty w moim kosmetyku. Ciekawy dlatego, że jest niezwykle innowacyjny i rozwiązuje problem, z którego branża beauty zdaje sobie sprawę dopiero od niedawna. Chodzi o – komórki ZOMBIE. 

 

Surowiec ten to komórki macierzyste z malwy różowej. Został on stworzony w nowej koncepcji tzw. “dermohackingu”, czyli wykorzystania nowoczesnej technologii, żeby pomóc komórkom skóry. I teraz uwaga, te komórki macierzyste NIE pomagają działającym komórkom się zregenerować, ale pomagają STARYM komórkom… zniknąć!

 

Tak, mowa tutaj o komórkach zombie. Komórki ZOMBIE to takie, które nie spełniają dobrze swojej funkcji w zakresie produkcji kolagenu, ale jeszcze nie zostały usunięte przez organizm. Im jesteśmy starsi, tym proces usuwania niepotrzebnych komórek z organizmu zwalnia. Stare komórki nie robią miejsca dla nowych. Z tego powodu nie ma miejsca na świeże komórki i świeży kolagen. 

 

Dlatego zależy nam na tym, żeby pozbyć się komórek zombie jak najszybciej – i udowodniono, że surowiec zawarty w tym kosmetyku to robi.  Komórki macierzyste z malwy selektywnie eliminują dojrzałe fibroblasty ze skóry (HDF), co pozytywnie wpływa na kondycję macierzy pozakomórkowej (ECM).

 

Warto podkreślić, że badania na temat usuwania komórek zombie przez ten surowiec zostały przeprowadzone przy stężeniu surowca 2%, czyli dokładnie takim, jakie znajdziecie w moim serum. Tak właściwie, to surowiec wspiera proces usuwania komórek już przy dużo mniejszych stężeniach, nawet 0,5%.

Przy okazji jest to surowiec wegański, tak jak cały kosmetyk i w 100% naturalnego pochodzenia. 

 

O senescencji komórkowej i senolizie, czyli całym procesie usuwania starzejących się komórek z organizmu przygotuję jeszcze więcej materiałów. Ważne jest jednak, żebyście już teraz wiedzieli, że stare i niepotrzebne komórki powinny być usuwane z organizmu i są kosmetyki, które mogą z tym pomóc.

 

3% Niacynamid

Niacynamid to pochodna witaminy B3, która wzmacnia właściwości ochronne skóry i jej barierę hyrdolipidową. Niacynamid robi dla skóry wiele dobrego… na raz.

 

Jest przeciwutleniaczem i stymuluje produkcję kolagenu i elastyny. Działa przeciwko powstawaniu zaskórników. Jest to dobry składnik, kiedy zmagamy się z trądzikiem, atopowym zapaleniem skóry czy trądzikiem różowatym. W moim serum występuje on w wysokim 3% stężeniu.

 

0,1% Kwas poliglutaminowy (PGA)

PGA to składnik, który nawilża skórę i zapobiega przed szybką utratą wody. Tworzy na powierzchni skóry warstwę ochronną. Jego właściwości często są porównywane do kwasu hialuronowego, jednak PGA jest znacznie skuteczniejszy w zakresie nawilżenia i wiązania cząsteczek wody.

 

Kwas poliglutaminowy tworzy na powierzchni skóry niewyczuwalny film ochronny, który zatrzymuje wode w naskórku. Dzieki temu utrzymywany jest odpowiedni stopień nawilżenia skóry, co sprawia,  że staje się ona gładka i przyjemna w dotyku.

 

Betaina

To kolejny, piąty już składnik aktywny w moim serum do twarzy. Betaina odpowiada za nawilżenie. Działa jednak inaczej niż omawiane wcześniej PGA. Supermocą tego składnika jest to, że utrzymuje równowagę wodno-elektrolitową komórek. 

 

Betaina działa na poziomie komórkowym. Ma zdolność do przyciągania wody z powierzchni białek, co zwiększa jego stabilność i przeciwdziała ich niszczeniu – czyli dentauracji. Przypomnę tutaj, że kolagen… to właśnie białko!

 

Kwas traneksamowy

Kwas traneksamowy to składnik aktywny, który pomaga redukować przebarwienia i rozjaśnia skórę. Wzmacnia barierę hydrolipidową i sprawia, że naczynia krwionośne są silniejsze. Dlatego jest to pożądany składnik dla skór naczynkowych, wrażliwych i reaktywnych. 

 

Alantoina

Alantoina to składnik aktywny, który prawdopodobnie znacie. To substancja łagodząca, którą można znaleźć naturalnie w roślinie żywokosta. Ma ona właściwości kojące i łagodzące. Poza tym sprawia, że skóra jest gładsza w dotyku, ale przy okazji ma mocniejszą warstwę ochronną. Stosowana jest często w kosmetykach do skóry trądzikowej. 

 

Pantenol

Pantenol to prekursor witaminy B5. Jego głównym celem jest nawilżenie skóry. Jako humektant, czyli nawilżacz, zatrzymuje wodę w skórze i nie pozwala jej tak łatwo uciec. Dlatego to dobry składnik dla skóry suchej.

 

Skład INCI:

Ingredients: Aqua, 3-O-Ethyl Ascorbic Acid, Butylene Glycol, Tranexamic Acid, Niacinamide, Betaine, Sodium Citrate, Althaea Rosea Flower Extract, Panthenol, Allantoin, Sodium Polyglutamate, Glycerin, Propanediol, Citric Acid, Xanthan Gum, Polyacrylate Crosspolymer-6, Sodium Phytate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Pentylene Glycol, Levulinic Acid, Glyceryl Caprylate.