Jak NIE wyglądać NIENATURALNIE [4 porady]

Jak nie wyglądać nienaturalnie, czyli czy mamy się czego bać… 🙂 Medycyna estetyczna, choć z dnia na dzień zyskuje nowych zwolenników, mierzy się cały czas z jednym, bardzo trudnym problemem. NIENATURALNY WYGLĄD. Jest to główny powód, dla którego wiele z Was odkłada swoją pierwszą wizytę na tak zwane “jutro”.

W swojej pracy, zarówno na blogu jak i w gabinecie, staram się przekonać swoich Pacjentów, że medycyna estetyczna to coś więcej niż napompowane policzki czy ogromne usta. Z ogromną radością mogę powiedzieć, że coraz częściej osiągam swój cel 🙂

Zacznę może od tego, że nie każdy po zabiegach wygląda nienaturalnie. Tak naprawdę jest to niewielki procent pacjentów estetycznych. Po prostu tych “zrobionych” dobrze nie widzimy, bo… są “zrobieni” dobrze :). Dostrzegamy tylko te twarze, w których nam coś nie pasuje. Wtedy przyglądamy się dokładniej i dopiero dostrzegamy skąd ta nienaturalność.
Dlaczego więc niektórzy wyglądają nienaturalnie? I co zrobić, żeby jednocześnie korzystać z zabiegów ale zachować siebie?

Dbaj o jakość skóry, nie tylko o brak zmarszczek

Według mnie, największym grzechem pacjentów jest to, że oczekują efektów NA JUŻ. Teoretycznie nie ma w tym nic złego. Ale nie wszystko da się naprawić w ciągu godziny czy dwóch. Zmiany na twarzy czy na ciele to nie są wynikiem jednej nieprzespanej nocy czy tygodnia większego stresu. Na swoje zmarszczki czy utratę jędrności skóry pracowałaś… całe swoje życie. I nawet z tego powodu nie możemy oczekiwać, że po jednej wizycie będziemy wyglądać jak dwudziestolatka.

Pacjenci często skupiają się na jednym, najbardziej dla nich widocznym problemie. A to: “zmarszczka tu”, “a tutaj coś zwisa”, albo “moja twarz wygląda smutno”. Wypełnienie ubytków i zmarszczek sprawi, że dana rzecz nie będzie już problemem. Mimo tego, niekiedy Pacjent nadal nie będzie zadowolony ze swojego wyglądu. A to dlatego, że jakość skóry pozostaje niezmieniona – nadal szara, bez blasku, wiotka. Wtedy niezadowolony Pacjent zmienia gabinet, bo przecież w tamtym lekarz jej nie pomógł i zaczyna wszystko od nowa – znowu kwas hialuronowy na zmarszczki albo nici na poprawę owalu. Bo chce efekt na już.

W całym procesie leczenia bardzo ważne jest postawienie na medycynę regeneracyjną. Wykonywanie zabiegów nie tylko wolumetrycznych, ale także stymulujących skórę. Na przykład – mezoterapia, osocze bogatopłytkowe, laseroterapia. Efekty nie są może bardzo spektakularne, ale przynajmniej nie wyglądamy jakbyśmy wyskoczyli z japońskiej kreskówki 🙂 .

Obiektywnie oceń swój wygląd

Chciałabym kiedyś poznać osobę, która nie ma żadnych kompleksów dotyczących swojego wyglądu. Chociaż… chyba jednak nie. Wydaje mi się, że byłoby to nienaturalne. Ale posiadanie kompleksów jest czymś zupełnie różnym od zdolności oceny samego siebie. Każdy z nas przegląda się w lustrze wielokrotnie w ciągu dnia i zna każdy milimetr swojego ciała.

Jak wiecie, jestem zwolenniczką dążenia do wyglądu, który nas uszczęśliwia. Jednak niejednokrotnie przez brak umiejętności realnego spojrzenia na siebie, tylko wydaje nam się, że dążymy do tego wyglądu, a w rzeczywistości już dawno przekroczyliśmy ten próg. Przykład? W lusterku widzimy że mamy asymetrię ust, że jedna warga jest za mała, a prawa strona nie układa się tak ładnie w uśmiechu jak lewa. Umawiasz się do gabinetu na modelowanie ust. Wychodzisz zadowolona, bo w końcu jest tak jak chciałaś. Po pewnym czasie wydaje Ci się, że efekt ustąpił i ponownie chcesz wybrać się na zabieg.

W takiej sytuacji zawsze dobrze jest robić sobie zdjęcia przed wizytą w gabinecie. A w chwili zwątpienia w trwałość efektu – zerknąć na nie ponownie i porównać ze zdjęciem wykonanym przed chwilą. Wtedy łatwiej będzie ocenić czy faktycznie potrzebna jest ponowne korekta czy nie. Drugie rozwiązanie – poproś o radę przyjaciółkę, która odpowie Ci szczerze, czy potrzebujesz ingerencji czy nie.

Nie zatrzymuj się tylko na jednym rodzaju leczenia

Być może część z Was powie, że to jakie zabiegi są wykonywanie zależy od lekarza. I na pewno będziecie mieli rację. Częściową. Plan leczenia zawsze jest ustalany wspólnie przez lekarza z Pacjentem. W zależności od potrzeb skóry pacjenta, spodziewanych efektów, czasu czy budżetu. Na stworzenie takiego planu dobrze jest ustalić konsultację – bez zabiegu. Następnie w domu na spokojnie wszystko jeszcze raz przeanalizować, pomyśleć na temat pytań czy wątpliwości. Dzięki temu jest duża szansa na to, że unikniemy sytuacji, gdy jedynym zabiegiem przez nas wykonywanym będzie kwas hialuronowy na redukcję zmarszczek.

Pamiętaj, że kwas hialuronowy usieciowany w skórze utrzymuje się długo. W niektórych okolicach nawet do 5 lat (jak na przykład dolina łez). Dlatego nie powinniśmy zbyt często powtarzać danych zabiegów, a korzystać z innych metod regeneracyjnych. I teraz ponownie – powiecie, że to wszystko powinien wiedzieć lekarz. I tak przechodzimy do punktu ostatniego:

Nie zmieniaj swojego lekarza

Podczas pierwszej wizyty w gabinecie medycyny estetycznej na pewno już poczułaś, czy lekarz, którego wybrałaś nadaje z Tobą na jednych falach i czy Wasza współpraca będzie przebiegać owocnie. Jeśli nie, to jest to moment, w którym możesz się rozmyślić i szukać kogoś innego. Ważne jest, żeby pozostać przy jednej osobie prowadzącej. Dlaczego?

Dlatego że już nawet po pierwszym zabiegu lekarz poznaje Twoją twarz i skórę, wie jak reaguje na ukłucia, jak wyglądała przed jakąkolwiek ingerencją, wie co lubi a czego nie. Po drugie – zna Twoją historię i wie, jakie zabiegi były wykonywane, jaki był efekt po każdym z nich. Wie, jakie preparaty były używane do wykonania zabiegów. A to jest akurat jedna z informacji, która nie specjalnie interesuje pacjenta. Pacjent oczekuje efektu, a nie koniecznie poznania nazwy produktu użytego wypełniacza. A to błąd – natura nie lubi zmian i mieszania 🙂 tak samo jak nie wychodzi nam na dobre mieszanie alkoholu na imprezach, tak samo dobrze jest kontynuować zabiegi preparatami jednej firmy.

Dlatego do wyboru gabinetu i lekarza nie podchodź zbyt frywolnie. Większość z nas już teraz zawsze sprawdza opinie na temat danej osoby lub gabinetu – i dobrze. Ale dodatkowo upewnij się, że zabiegi które proponuje są różnorodne i ma do dyspozycji nie tylko kwas hialuronowy i botoks. Nasze ciało jest trójwymiarowe i takiego podejścia oczekujmy także w leczeniu.

Podsumowanie

Na szczęście moda na amimiczną twarz i nienaturalnie duże policzki pomału mija (niestety zbyt duże, niepasujące usta cały czas są w strefie marzeń wielu dziewczyn). Dla mnie, jako lekarza, ważne jest żebyście wiedzieli, że ten nienaturalny wygląd nie jest efektem jednego czy dwóch zabiegów, jednego czy dwóch mililitrów wykorzystanego wypełniacza. Jest to cała seria zdarzeń i zabiegów. Na pewno nie chcę się zgodzić na obarczanie winą jedynie medycyny estetycznej czy konkretnego lekarza. Każdy dąży do wyglądu, który go uszczęśliwia – i nie nam jest to oceniać. Każdy ma swoje poczucie estetyki – ja swoją pracą dążę jedynie do naturalności i podtrzymania, podkreślenia naturalnego piękna, które jest w każdym z nas. Za pracę i efekty innych nie mogę odpowiadać.

Psst! Jeśli podobał Ci się ten artykuł polub moją stronę na Facebooku oraz obserwuj konto na Instagramie aby być na bieżąco <3